Głównym celem wszystkich naszych działań jest bezpieczeństwo polskich rodzin, przedsiębiorców i konkurencyjności. Robimy wszystko, aby pomóc nie tylko podmiotom wrażliwym, ale także podmiotom gospodarczym
- tłumaczył we wtorek premier Mateusz Morawiecki.
Rząd wprowadził bowiem mechanizm gwarancji ceny energii dla gospodarstw domowych w 2023 roku na tegorocznym poziomie. Brak wzrostu cen będzie obowiązywać jednak do określonych limitów. Dla gospodarstw domowych to poziom 2 tys. kWh, 2,6 tys. kWh dla osób z niepełnosprawnościami, 3 tys. kWh dla rolników i rodzin z Kartą Dużej Rodziny. A co jeżeli ten poziom zużycia zostanie przekroczony?
Ministerka Anna Moskwa powiedziała, że w przypadku gospodarstw domowych cena maksymalna powyżej limitów będzie wynosić 693 zł/MWh. Oznacza to, że jeżeli gospodarstwo domowe zużyje np. 3000 kWh, to zapłaci za 2000 kWh po cenie z zeszłego roku, a za pozostałe 1000 kWh - 693 zł.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Prawdopodobnie będzie to częsta sytuacja, gdyż według danych portalu optimalenergy.pl roczne zużycie energii w gospodarstwach dwu- lub trzyosobowych wynosi 1500-2000 kWh. W większym gospodarstwach cztero- lub pięcioosobowych średnio jest to ilość powyżej ustalonego limitu - 2500 - 3000 kWh.
Polsat News wyliczył, że stawka zaproponowana przez rząd za 1 kWh wynosi w przybliżeniu 0,69 zł. Cennik popularnej taryfy G11 stosowanej w większości gospodarstw domowych w Polsce waha się od 0,62 do 0,74 zł za 1 kWh - w zależności od dostawcy, czy miejsca zamieszkania. Oznacza to, że nawet po przekroczeniu limitu ceny prądu powinny być zbliżone do tych z bieżącego roku.