USB-C we wszystkich urządzeniach UE już oficjalnie. Za 2 lata w małych urządzeniach, za 4 w laptopach

Jest ostateczna zgoda w Unii Europejskiej na uniwersalną ładowarkę do przenośnych urządzeń elektronicznych. Przepisy w tej sprawie zaakceptowały unijne kraje. Na początku miesiąca zrobił to Parlament Europejski. Za dwa lata w Unii wspólnym portem ładowania będzie USB typu C.

Nie będzie już piętrzących się stosów kabli w szufladach - będzie jedna ładowarka do telefonów komórkowych, czytników, aparatów fotograficznych, słuchawek, konsoli do gier i przenośnych głośników od jesieni 2024 roku. W przypadku laptopów przepisy wejdą w życie później, bo od wiosny 2026 roku.

Jeden standard ładowania po 10 latach negocjacji

Wynegocjowanie regulacji w tej sprawie zajęło unijnym krajom ponad dekadę. Najpierw producenci dobrowolnie starali się ujednolicić standardy i z ponad 30 ładowarek na rynku obecnie na rynku są 3 rodzaje. Ale teraz są już przepisy, które wymuszą ujednolicone standardy. 

Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl 

Przepisy przewidują też zharmonizowanie szybkości ładowania. Ponadto ładowarka nie będzie już obowiązkowo sprzedawana wraz z telefonem. Szacuje się, że konsumenci na zmianach zaoszczędzą do 250 mln euro rocznie. Celem przepisów jest też zmniejszenie ilości elektroodpadów.

Co z Apple?

Dla większości producentów i użytkowników smartfonów w UE wejście w życie przepisów będzie zupełnie bezbolesne. USB C stało się popularne już lata temu, a dziś niemal każdy nowy smartfon jest wyposażony w takie właśnie gniazdo. Znajdziemy je też w wielu laptopach i akcesoriach do smartfonów lub komputerów.

Inaczej ma się jednak sprawa w przypadku urządzeń Apple. Producent ten co prawda stosuje już USB C m.in. w swoich nowych laptopach MacBookach i tabletach iPadach, ale w iPhone'ach uparcie montuje autorskie złącze Lightning, które - przynajmniej oficjalnie - uważa za lepsze. Nowe przepisy UE sprawią, że nowego iPhone'a z Lightning od jesieni 2024 już nie kupimy.

Apple, który do tej pory wyłamywał się ze wspólnych ustaleń, będzie miał trzy wyjścia. Albo się dostosuje, albo całkowicie zrezygnuje z ładowania kablem, na rzecz bezprzewodowego. Ostatnią opcją jest jeszcze wycofanie się z europejskiego rynku, ale to mało prawdopodobny scenariusz. 

Zobacz wideo Jedna ładowarka USB-C dla smartfonów. Co oznacza ta zmiana? Czy Apple ugnie się pod presją? [TOPtech]
Więcej o: