Zamrożenie cen energii będzie czynnikiem proinflacyjnym. Ale eksperci nie oceniają go negatywnie

Zamrożenie cen energii zostało uznane za czynnik proinflacyjny przez połowę ekonomistów przepytanych na zlecenie "Rzeczpospolitej". Dziennik zwraca jednak uwagę, że żaden z ekspertów nie ocenił jednoznacznie negatywnie tego rozwiązania.

W połowie października Andrzej Duda podpisał ustawę, która zamraża ceny prądu na poziomie z 2022 roku do limitu zużycia: 2 tys. kilowatogodzin rocznie dla gospodarstwa domowego, 2,6 tys. kWh - dla gospodarstwa domowego, w którym mieszka osoba z niepełnosprawnością oraz 3 tys. kWh dla rodzin z Kartą Dużej Rodziny i rolników.

Zobacz wideo Kosiński o opłatach za prąd: Samorządy nie mogą generować długu na bieżące wydatki

Zamrożone ceny energii zdaniem ekspertów podniosą inflację

16 z 32 ekonomistów z panelu eksperckiego "Rzeczpospolitej" zgodziło się z tezą, że "zamrożenie cen energii elektrycznej w 2023 r. w proponowanej przez rząd formie w dłuższym terminie będzie proinflacyjne".

W gospodarce nie ma cudów, tylko są twarde ograniczenia budżetowe. Jeżeli komuś daje się zniżkę, to ktoś inny musi za to zapłacić. Jeżeli wspiera się gospodarstwa domowe, to koszt takiej polityki zostanie przerzucony na firmy, które będą musiały zapłacić więcej. Oczywiście firmy podniosą ceny swoich produktów, co przełoży się na kolejny impuls inflacyjny na poziomie całej gospodarki. W rezultacie, tak czy inaczej, zapłacą za to konsumenci

- ocenia prof. Andrzej Cieślik, ekonomista z Uniwersytetu Warszawskiego.

Eksperci nie potępiają rozwiązań rządu

"Rzeczpospolita" zwraca uwagę, że w panelu nie było głosów zdecydowanie krytycznych wobec tarczy solidarnościowej, która ogranicza ceny energii. Dziennik wysuwa tezę, że może to wynikać ze świadomości, że gospodarstwa należy w jakiś sposób wesprzeć w dobie kryzysu energetycznego. Jednocześnie jednak alternatywy dla dopłat również nie są pozbawione słabych punktów. 

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

48 proc. ekspertów zgodziło się jednak z tezą, że zamiast zamrażać ceny energii, rząd powinien dopuścić podwyżki taryf odzwierciedlające warunki na rynku hurtowym i zaoferować gospodarstwom domowym dodatki kompensujące wzrost rachunków za prąd. Przeciwko temu rozwiązaniu było 32 proc. ekonomistów. Część z nich stwierdziła, że taka forma pomocy, bez kontroli cen energii, byłaby pomocą dla producentów i dystrybutorów prądu. 

Unia też chce obniżyć ceny prądu

W ubiegłym tygodniu udało się zawrzeć porozumienie na szczycie w Brukseli ws. planu energetycznego, który ma doprowadzić do obniżenia wysokich cen prądu i gazu. Unijni przywódcy porozumieli się po ponad 10 godzinach obrad. Ustalenia obejmują tymczasowe wprowadzenie limitów cenowych na gaz, ale szczegóły jak to będzie wyglądało, mają być doprecyzowane.

Więcej o: