Do eksplozji doszło w kilku dzielnicach Kijowa. Mieszkańcy miasta donoszą o płonących samochodach. Jedna z rakiet trafiła w blok mieszkalny w Wyszogrodzie na przedmieściach Kijowa. Zginęło co najmniej trzech cywilów. Są też ranni. Uszkodzony został też obiekt infrastruktury. Na miejsca zdarzeń wyjechały służby medyczne i ratunkowe.
Uszkodzenia obiektów cywilnych i infrastruktury potwierdził wiceszef biura ukraińskiego prezydenta Kyryło Tymoszenko. Poprosił Ukraińców o pozostanie w schronach z powodu zmasowanego rakietowego ataku Rosjan. Jak zaznaczył, są potwierdzone informacje o trafieniach kilku obiektów infrastruktury w kilku obwodach, a także uszkodzeniu budynku mieszkalnego.
Burmistrz Lwowa wezwał ludzi do schronienia się, podczas gdy szef obwodu kijowskiego powiedział, że uszkodzona została infrastruktura krytyczna i wiele domów.
Wcześniej na Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy w związku z doniesieniami o eksplozjach w wielu miejscach.
Burmistrz Lwowa Andrij Sadowy powiedział, że dzieci zostały zabrane do schronisk wraz z nauczycielami i zaapelował do rodziców, aby nie odbierali ich, dopóki alarm się nie skończy.
Na krótko przed nowymi raportami z Kijowa i Lwowa urzędnicy poinformowali, że południowa Ukraina została ponownie zaatakowana.
Rosja przeprowadziła też ataki na inne regiony, których skutki dotknęły także sąsiednią Mołdawię. Jak poinformował mołdawski minister infrastruktury, Andrei Spuni, prądu nie ma w połowie kraju, a tamtejszy operator pracuje nad usunięciem awarii spowodowanej rosyjskim ostrzałem.
Przerwy w dostawie prądu odnotowano również w separatystycznym, wspieranym przez Rosję regionie Naddniestrza.
W osobnym poście na Telegramie mołdawski minister przypomniał, że sytuacja jest powtórką z 15 listopada, kiedy Mołdawia również zmagała się z brakiem prądu po rosyjskich atakach rakietowych.
Z kolei szef dyplomacji Mołdawii Nicu Popescu poinformował, że wezwał do MSZ rosyjskiego ambasadora, by ten złożył wyjaśnienia.
Parlament Europejski uznał Rosję na za "państwowego sponsora terroryzmu". W rezolucji europosłowie domagają się od Rosji zaprzestania działań wojennych, a w szczególności ataków na osiedla mieszkalne i infrastrukturę cywilną. To właśnie bombardowanie domów, szkół, szpitali, oraz sieci ciepłowniczych jest, w ocenie europosłów, dowodem, że Rosja dokonuje zbrodni wojennych i jest sponsorem terroryzmu.