W sklepach stacjonarnych i w sieci można znaleźć wiele produktów o obniżonych cenach. Jednak eksperci ostrzegają - nie wszystkie przeceny to okazje i nie wszystkie ogłoszenia to uczciwe oferty. Niestety w trakcie wielkich wyprzedaży łatwo trafić na oszustów, którzy próbują okraść klientów. Problem dotyczy zwłaszcza sklepów internetowych.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Mirosław Gumularz z Wyższej Szkoły Handlowej przypomina, że najczęściej dochodzi do prób wyłudzenia danych poprzez przekierowanie na fałszywe strony internetowe. Specjalista radzi, żeby zawsze bardzo uważnie sprawdzać linki, które dostajemy w wiadomościach elektronicznych. Nigdy nie powinniśmy klikać w podany w poczcie link, który wydaje nam się podejrzany.
Eksperci radzą, aby chronić dane posiadane na kontach sklepów internetowych czy aukcji. Nawet jeśli nie mamy tam zgromadzonych wielu danych, to oszuści mogą próbować na ich podstawie przekazywać dalej nasze maile. Może to powodować zalew ofert oraz próby wyłudzania kolejnych informacji na nasz temat przez nieuczciwych sprzedawców.
W trakcie odwiedzania sklepów stacjonarnych warto także zachować czujność. Specjaliści odradzają między innymi korzystanie z publicznych sieci Wi-Fi.
Jak wynika np. z badania firmy Digital Care, 41 proc. Polaków planuje kupić elektronikę w obniżonej cenie w ten piątek i najbliższy poniedziałek, a 35 proc. na razie nie podjęło decyzji. Większość z nas (31 proc.) liczy na obniżki sięgające 50 proc.
Ponad połowa (55 proc.) zadeklarowała, że w związku z obecną sytuacją gospodarczą i inflacją ograniczy wydatki w Black Friday. Największa grupa, bo 24 proc. planuje wydać na zakupy do 500 do 1000 zł. 20 proc. badanych szuka produktów do 500 zł, a 19 proc. z nas odłożyło na zakupy od 1000 do 2000 zł. Większość szuka smartfonów i urządzeń peryferyjnych - po 26 proc. Więcej w poniższym artykule: