Kalendarz adwentowy został wymyślony w Niemczech ok. XIX wieku. Rodzice stworzyli go, by zobrazować dzieciom, czym jest upływ czasu. Kiedyś w okienku można było znaleźć wersety biblijne, fragmenty kolęd, świąteczne obrazki, później - czekoladkę czy ciastko. Teraz z kolei wszystko to, o czym zamarzy konsument.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Adwent wiąże się z religią chrześcijańską. To czas oczekiwania na święta i narodziny Jezusa, w czym pomóc ma kalendarz, który rozpoczyna rok liturgiczny w Kościele katolickim.
Tradycyjnie otwieranie kalendarza adwentowego rozpoczyna się 1 grudnia. Później aż do Wigilii Bożego Narodzenia zgodnie z harmonogramem odkrywa się kolejne, ukryte niespodzianki - symbol związany z narodzinami Jezusa np. ilustracja lub fragment tekstu z Biblii, czekoladka, mała zabawka, ozdoba choinkowa lub cukierek.
Istotą tej tradycji było ćwiczenie cierpliwości. Teraz jest wyznacznikiem konsumpcjonizmu. Pierwsze kalendarze adwentowe pojawiają się w sklepach internetowych już w sierpniu. Marki uruchamiają listy oczekujących, a konta influencerek zapełniają się filmikami z "unboxingami" (otwieraniem kalendarzy przed kamerą). Więcej na ten temat w artykule:
W tym roku adwent rozpoczyna się w niedzielę 27 listopada, a kończy w Wigilię w piątek 24 grudnia. W tym czasie o świcie w kościołach katolickich są odprawiane msze tzw. roraty ku czci Maryi Panny, na pamiątkę tego, że przyjęła nowinę od archanioła Gabriela, zwiastującego, iż zostanie Matką Syna Bożego.
Adwent zawsze obejmuje cztery niedziele. Liczba symbolizuje czterdziestodniową wędrówkę Izraelitów przez pustynię po tym, jak Mojżesz wyprowadził ich z niewoli egipskiej.