Dyrektywa 2019/1158 tzw. work-life balance ma zapewnić równowagę między życiem zawodowym a prywatnym rodziców i opiekunów. Przyjął ją Parlament i Rada Unii Europejskiej w drugiej połowie czerwca 2019 roku. W Polsce powinna zostać wdrożona do 2 sierpnia 2022 roku. Jednak jej implementacja prawdopodobnie nastąpi wraz z początkiem 2023 r., choć niewykluczone, że termin ten się opóźni.
Więcej informacji znajdziesz na stronie głównej portalu Gazeta.pl.
Unijne rozwiązania dotyczą uprawnień rodzicielskich i elastycznej organizacji pracy. Jak podawał "Dziennik Gazeta Prawna", przewidują one, że:
Co istotne, w przypadku urodzenia jednego dziecka długość urlopu rodzicielskiego ma zostać zwiększona z 32 do 41 tygodni, w przypadku porodu mnogiego - z 34 do 43 tygodni. Nowe prawa uwzględnia także rodziców z zaświadczeniem o ciężkim i nieodwracalnym upośledzeniu lub o nieuleczalnej chorobie dziecka. Zyskają oni prawo do urlopu rodzicielskiego w wymiarze do 65 tygodni lub do 67 tygodni w przypadku ciąży mnogiej.
Rodzic, którego dziecko nie przekroczyło 8. roku życia, nie będzie mógł pracować w godzinach nadliczbowych i w porze nocnej. Będzie mógł natomiast korzystać z przerywanego czasu pracy. Wszystko trzeba będzie jednak uzgodnić z pracodawcą.
Jak wyjaśnia portal Profinfo, koncepcja work-life balance wywodzi się z krajów anglosaskich, gdzie na przełomie lat 70. i 80. zwrócono uwagę na problem związany z przenikaniem się sfery prywatnej z zawodową. Analizy wykazały, że dłuższy czas pracy nie przekłada się na wyniki firm. Eksperci zauważyli również niepokojący spadek efektywności, zaangażowania i kreatywności.
"Polacy są jedną z najdłużej pracujących narodowości - w skali tygodnia czas pracy wynosi średnio 39.7 h, czyli o około 4 godziny dłużej niż m.in. Francuzi, Niemcy, czy Duńczycy" - czytamy.