Fed na poprzednich czterech posiedzeniach podnosił stopy procentowe o 75 punktów bazowych. To wynik najwyżej od 40 lat inflacji w USA. Eksperci spodziewali się, że grudniowa podwyżka będzie jednak niższa w związku ze zmniejszającą się już kolejny miesiąc inflacją. I nie pomylili się.
Stopy procentowe wzrosły w USA do 4,25-4,50 proc. To już szósta podwyżka stóp procentowych w cyklu.
W komunikacie Fed zwraca uwagę, że wojna Rosji w Ukrainie spowodowała utrudnienia ekonomiczne. "Wojna i powiązane z nią wydarzenia przyczyniają się do presji inflacyjnej i wpływają na globalną aktywność gospodarczą" - czytamy w komunikacie. To ostatnie posiedzenie Fed w tym roku.
Więcej informacji ze świata na stronie głównej Gazeta.pl
Wzrost stóp procentowych mniejszy niż w poprzednich miesiącu był możliwy ze względu nie tylko na melająca inflację, ale również utrzymująca się niską (3,7 proc.) stopę bezrobocia w USA.
Inflacja w USA spadła w listopadzie do 7,1 proc. W październiku było to jeszcze 7,7 proc. Od wakacji, gdy wzrost cen sięgnął 9,1 proc. w ujęciu rocznym, wskaźniki spadają.
Według raportu Departamentu Pracy ostatnie miesiące przyniosły wyraźny spadek cen paliw. W listopadzie staniały również używane samochody, opieka zdrowotna, bilety lotnicze i pokoje hotelowe. W ujęciu miesięcznym spadły również ceny mebli i energii elektrycznej.
Względem ubiegłego roku ceny jednak wzrosły - niektóre znacznie. Żywność była droższa o 12 proc., a energia o 13,7 proc. Rok do roku podrożały też paliwa - benzyna o nieco ponad 10 proc., a olej napędowy aż o 65,7 proc. Wzrostowi oparły się natomiast ceny używanych samochodów.