Zapowiadana przez rząd waloryzacja emerytur od marca br. była szacowana na 13,8 proc. Z danych Głównego Urzędu Statystycznego, które zostały opublikowanie w piątek 13 stycznia, wynika jednak, że podwyżki wyniosą co najmniej 14,8 proc. Ponadto rząd w tym roku zdecydował się na waloryzację kwotowo-procentową.
Każda emerytura wzrośnie więc co najmniej o 250 zł, nawet jeśli podwyżka procentowa będzie niższa.
Większy przychody w oczywisty sposób zwiększają też podatki, które odprowadzamy. Podwyżka emerytur oznacza więc, że do skarbówki będą płynąć większe pieniądze od emerytów. Część osób po waloryzacji przekroczy też próg 2,5 tys. zł brutto, poniżej którego w ogóle nie odprowadza się podatku dochodowego.
Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl
Choć PiS starał się budować narrację, że Polski Ład zwalnia emerytów z najmniejszymi świadczeniami z PIT, to w rzeczywistości dotyczyło to osób, które zarabiają mniej niż 2,5 tys. zł. Reforma podatkowa z ubiegłego roku podniosła bowiem kwotę wolną od podatku do 30 tys. zł. Emeryci nie otrzymali więc specjalnych uprawnień, a zwolnienie części z nich z podatku wynikało z ogólnych zmian fiskalnych.
"Fakt" przygotował wyliczenia dotyczące tego, kto i ile zapłaci podatku dochodowego już po waloryzacji (jeśli ta rzeczywiście wyniesie 14,8 proc.). Sytuacja nie zmienia się dla emerytów, którzy otrzymują mniej niż 2,2 tys. zł brutto, czyli 2002 zł na rękę. Po waloryzacji wciąż będą zwolnieni z podatku dochodowego.
Osoby, które otrzymują obecnie 2,2 tys. brutto lub więcej, po waloryzacji przekroczą próg 2,5 tys. i będą musiały odprowadzić podatek:
W 2019 roku PiS przed wyborami obiecywał wprowadzenie na stałe kwotowo-procentowej waloryzacji rent i emerytur. W programie partii napisano wówczas, że co roku emerytury wzrosną nie mniej niż o 70 zł. Tyle że obietnica ta została dotrzymana tylko raz, w marcu 2019 roku, jeszcze przed wyborami. Rok później emerytury miały wzrosnąć minimalnie już tylko o 50 zł, ale waloryzacja procentowa okazała się korzystniejsza i najmniejsze świadczenie wzrosło o 50,88 zł.
Rozwiązanie to wraca dopiero w tym roku, gdy odbędą się wybory parlamentarne.