Z początkiem 2023 roku Chorwacja przyjęła nową walutę. Po zamianie kun na euro przedsiębiorcy zaczęli zaokrąglać ceny w górę. Chorwacki rząd skrytykował takie działanie, tłumacząc, że "to perfidne wykorzystanie sytuacji i nieuczciwa spekulacja".
"Mechanizm nie należy do najprzyjemniejszych, ale historia pokazuje, że jednak dość naturalny po przyjęciu euro. Trudno też dziś powiedzieć, jak szeroko zakrojone były podwyżki cen w Chorwacji - dowiemy się zapewne na przełomie stycznia i lutego przy okazji publikacji danych o inflacji" - komentuje w swoim artykule Mikołaj Fidziński z Next.Gazeta.pl.
"Otwarte pozostaje pytanie, czy ten efekt - wszakże jednorazowy - na pewno jest koronnym argumentem przeciw wejściu do strefy euro" - dodaje. Zdaniem Mateusza Morawieckiego - takim argumentem jest. Premier opublikował filmik, w którym ostrzega, że "identycznego kryzysu [jak w Chorwacji - red.] chce w Polsce opozycja". Więcej szczegółów pod tym linkiem:
Więcej wiadomości na stronie głównej Gazeta.pl >>>
Do krytycznych słów premiera o ewentualnym przyjęciu euro w Polsce odnieśli się na Twitterze Sławomir Nitras z Koalicji Obywatelskiej i Ryszard Petru, były lider Nowoczesnej. Obaj udostępnili nagranie z debaty o euro, którą w 2013 roku zorganizowało Ministerstwo Finansów.
- Obok kwestii korzyści i kosztów z wejścia do [strefy] euro, jest też kwestia korzyści i kosztów z przygotowania do wejścia do strefy euro. Sam fakt przygotowywania się i zmiany strukturalne są dla polskiej gospodarki bardzo pozytywne, ponieważ dążymy tym samym do wyższej spójności strukturalnej ze zdrowymi krajami, które podnoszą swoją konkurencyjność nie poprzez obniżkę kursu walutowego. Czyli musimy sobie zadać pytanie, co - tak czy owak - trzeba zrobić, niezależnie od tego, czy będziemy wchodzić do strefy euro, czy nie
- mówił podczas debaty Mateusz Morawiecki, wówczas prezes Banku Zachodniego WBK.
"Wtedy jeszcze myślał samodzielnie. O euro wypowiadał się zupełnie inaczej. Racjonalnie" - stwierdził Petru, który też brał udział w tamtym spotkaniu.
"Zawsze uważałem, że Mateuszów jest dwóch. Teraz mamy dowód" - skomentował wideo poseł Nitras.