Emerytury w Polsce trzeba reformować? Członiki Rady Polityki Pieniężnej prof. Joanna Tyrowicz w poniedziałek udzieliła wywiadu RMF FM. Przed jakimi wyzwaniami stoi Polska w kontekście zmian demograficznych. Czy zmieniająca się długość życia powinna znaleźć odzwierciedlenie w przepisach regulujących emerytury? Zdaniem ekonomistki polski system emerytalny jest niewydolny.
Jeżeli wszyscy będziemy żyli coraz dłużej, musimy zwiększyć składkę emerytalną albo obniżyć emerytury, jeśli chcemy zostawić wiek emerytalny na obecnym poziomie.
- stwierdziła.
Przy bieżącym wieku emerytalnym, 78 proc. społeczeństwa urodzonego po 1980 r. będzie otrzymywać emeryturę minimalną i będzie nas to kosztować 4,5 proc. PKB
- powiedziała prof. Joanna Tyrowicz. Gościni stacji sprecyzowała, że chodzi o osoby, które dziś są "przed 40-tką".
Emerytury w Polsce są źle obliczane? Prof. Tyrowicz "Złe dane GUS"
Zdaniem ekonomistki dane, na których opiera się Główny Urząd Statystyczny, obliczając wysokość świadczeń, nie są precyzyjne.
ZUS dostaje z GUS-u złe parametry dot. średniego życia. W efekcie wypłaca wyższe emerytury, niż powinien, które zresztą i tak są niskie
- stwierdziła.
)
W opinii ekspertki od tematu emerytur nie można dłużej uciekać. - Problem emerytury minimalnej nie polega na tym, czy ona jest wysoka, czy niska, tylko na tym, że nie ma debaty, na co ta emerytura wystarcza - oznjamiła także.
Przedstawicielka RPP stwierdziła też, że system emerytalny nie stwarza żadnych zachęt, żeby być dłużej aktywnym na rynku pracy. - Na dziś nasz system emerytalny jest kosmicznie niezbilansowany. Spieranie się o to, czy wiek emerytalny wynosi 60, 62 czy 65 lat jest na dziś absurdem - dodała.
)
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
