Zaczęło się 7 lutego. Michael O'Leary, prezes największych prywatnych linii lotniczych na kontynencie, skrytykował Centralny Port Komunikacyjny.
- Nie jest jeszcze za późno, by zrezygnować z budowy Centralnego Portu Komunikacyjnego. Co więcej, ta inwestycja powinna zostać zatrzymana. To projekt w złym miejscu, w złym czasie, jest kompletną stratą pieniędzy. Tylko politycy-idioci mogli wpaść na taki pomysł - mówił szef Ryanair.
Pomysł budowy portu O'Leary krytykował już wcześniej. Wielokrotnie podkreślał, że to wyrzucanie pieniędzy w błoto.
Prezes Centralnego Portu Komunikacyjnego Mikołaj Wild odpowiedział na ostre słowa Irlandczyka. "Będzie krótko, bo szkoda czasu" - stwierdził szef CPK we wpisie zamieszczonym w mediach społecznościowych.
Misją CPK jest, aby oferta pasażerska w Polsce nie ograniczała się do lotniczej tandety
- napisał szef Portu. Wyjaśnił też, że przykład Warszawy pokazuje, że "Ryanair może latać na rynkowych stawkach".
Zdaniem szefa Ryanair Polska powinna rozwijać inne porty - na przykład ten w Radomiu. - Wracamy do staroświeckich pomysłów, by budować wielkie pałace pomiędzy polami uprawnymi w czasie, gdy można inwestować mądrzej i rozsądniej w to, co już sprawnie działa - mówił o budowie CPK już w roku 2021.
I wówczas władze Portu odpowiadały zdecydowanie. "Prezes Ryanaira bardzo lubi szokować, a wygłaszając nieprawdziwe tezy, konsekwentnie forsuje interes swojej linii lotniczej. Plan budowy CPK nie jest szalony ani staroświecki. Jest wręcz przeciwnie - to inwestycja przemyślana, oparta na liczbach i opłacalna dla polskiej gospodarki, a niekoniecznie dla irlandzkiego przewoźnika" - czytamy w opublikowanym oświadczeniu.
Według rządowych założeń Centralny Port Komunikacyjny ma powstać do 2027 roku. W październiku tego roku mają pojawić się pierwsi pasażerowie. Początkowo lotnisko ma obsługiwać 30-45 milionów pasażerów rocznie. Docelowo ma obsługiwać nawet 100 milionów osób rocznie. Według obecnych szacunków koszt budowy CPK ma zamknąć się w kwocie 35 miliardów złotych.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl