CBA weszło do Enei. Kolejny akt w sprawie mobilnego kasyna? Tak bawili się członkowie państwowej spółki

Jak informuje Wirtualna Polska, CBA weszło do spółek Enea S.A. i Enea Nowa Energia. Funkcjonariusze mieli zabezpieczać dokumenty związane z Tomaszem Siwakiem. W zeszłym roku obarczano go za aferę, w której członkowie państwowej Enei bawili się mobilnym kasynie pod pretekstem warsztatów. Zarówno służby, jak i przedsiębiorstwa odmówiły komentarza.

WP dowiedziała się, że agenci CBA zabezpieczyli w spółkach Enea i Enea Nowa Energia dokumenty za czas, gdy związany z nimi był Tomasz Siwak. "Funkcjonariusze mają sprawdzić, czy podejmowane w spółkach decyzje nie godziły w ich interesy" - pisze WP, powołując się na swoje źródła. 

Komentarz na ten temat odmówiło CBA, która poinformowało, że informuje o efektach działań i zrealizowanych sprawach na swojej stronie internetowej. Również Grupa Enea udzieliła wymijającej odpowiedzi. "Nie komentujemy działań CBA i innych jednostek prowadzących tego typu działania. W przypadku, gdyby takie czynności były prowadzone, to zostałyby objęte tajemnicą śledztwa lub tajemnicą przedsiębiorstwa" - przekazał w krótkim oświadczeniu Mateusz Pilarczyk z biura prasowego. 

Zobacz wideo [MATERIAŁ REKLAMOWY] Czy kaucja za plastikową butelkę zwiększy świadomość konsumentów i pomoże producentom napojów zachować neutralność plastikową, chroniąc środowisko? Rozmowa z profesorem Arturem Bartkowiakiem

Tomasz Siwak i afera z mobilnym kasynem

Od 9 do 11 października w Juracie na Półwyspie Helskim odbyły się warsztaty dla zarządów spółek z grupy Enea pod hasłem "Panele Strategiczne Grupy Enea". Jak czytamy na stronie internetowej państwowej spółki, "celem spotkania był przegląd zadań inwestycyjnych oraz wypracowanie nowych koncepcji rozwojowych w perspektywie strategicznej i operacyjnej".

Więcej informacji z kraju na stronie głównej Gazeta.pl 

W trakcie warsztatów zorganizowano imprezę w mobilnym kasynie. Pomysłodawcą miał być właśnie Tomasz Siwak. Ten jednak zaprzeczał i w rozmowie z WP powiedział, że w ogóle nie było go w Juracie. Zaatakował też prezesa Enei Pawła Majewskiego, twierdząc, że takie kasyno to wydatek rzędu 100 tys. zł i nazwał takie rozrywki "skandalicznymi", szczególnie w czasach wysokiej inflacji

Dwa miesiące później zarząd Enei odwołał Siwaka ze stanowiska członka zarządu bez podania przyczyny. Kilkadziesiąt godzin później pracę stracił też Krzysztof Czaban, który był następca Siwaka w zarządzie Enei Nowej Energi. Również bez podania przyczyny. 

Ludzie Suskiego mają problemy?

Onet, który donosił o sprawie mobilnego kasyna, zwracał uwagę, że Tomasz Siwak jest bliski współpracownikiem Marka Suskiego. Gdy razem z Krzysztofem Czabanem zostali usunięci z Enei, lokalne media pisały, że ludzie Suskiego tracą władzę w państwowych - pisze WP. 

Jak podsumowywał Onet, Tomasz Siwak zarządzał w przeszłości Portem Lotniczym w Radomiu, pracował też w BGK Nieruchomości, kierował spółką PGE Energia Odnawialna. "Po godzinach realizuje się jednak na zupełnie innym polu. Współtworzy kapelę Omen, która w 2017 r. wystąpiła nawet w konkursie debiutów na festiwalu w Opolu" - przypominał portal.

Więcej o: