Przywódcy Białorusi i Rosji spotkali się w piątek w oficjalnej rezydencji Władimira Putina w podmoskiewskim Nowo-Ogariowie.
- Zostałem poinformowany przez rząd, że jest gotowy do produkcji samolotów szturmowych Suchoj Su-25, które sprawdziły się w Ukrainie - mówił Łukaszenka, cytowany przez białoruską agencję BiełTA.
- Jesteśmy gotowi do ich produkcji na Białorusi, jeśli Federacja Rosyjska zapewni trochę wsparcia technologicznego - przekonywał prezydent Białorusi w rozmowie z Putinem.
Więcej informacji ze świata przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
- Białorusini produkują już do tysiąca części do samolotów MC-21 i Suchoj Superjet 100. Mamy trzy fabryki: dwie wojskowe i jedną cywilną. Kiedyś były to warsztaty naprawcze, a dziś produkują podzespoły - mówił Aleksander Łukaszenka.
Białoruski przywódca ogłosił w czwartek, że jego kraj wyśle swoich żołnierzy na Ukrainę tylko, gdy Białoruś zostanie zaatakowana. Mówił także, że Rosja "nigdy nie prosiła" go o przystąpienie do wojny w Ukrainie.
- Jesteśmy pokojowymi ludźmi, wiemy, czym jest wojna i nie chcemy wojny - powiedział Łukaszenka, cytowany przez CNN. Zapewniał, że "Rosja jest sojusznikiem, prawnym, moralnym i politycznym".
Zapytany w czwartek, dlaczego wspiera rosyjską agresję na Ukrainę, odpowiedział wymijająco i zarzucił krajom zachodnim dążenie do eskalacji.
- Dlaczego wspieracie Ukrainę, pompując ją bronią, zamiast siadać do negocjacji? Dyskutujecie o wysłaniu broni dalekiego zasięgu, pocisków o zasięgu do 300 kilometrów i myśliwców F-16, najnowocześniejszych myśliwców, po tym, jak wysłano tam setki czołgów Leopard. Dlaczego to robicie? Rozumiecie, że to eskalacja? - powiedział prezydent Białorusi.