Polski przemysł pogrąża się w kryzysie, ale dno jest już na wyciągnięcie ręki. Będzie można się odbić

Indeks PMI dla polskiego przemysłu wyniósł w lutym 48,5 pkt - wynika z analizy firmy S&P Global. Co to oznacza? Wersja dla pesymistów: sytuacja w naszym sektorze przemysłowym wciąż z miesiąca na miesiąc się pogarsza. Wersja dla optymistów: dno jest już blisko.

48,5 pkt - tyle wyniósł najnowszy (za luty br.) odczyt PMI dla polskiego sektora przemysłowego. Wskaźnik PMI wyliczany jest przez firmę S&P Global na podstawie miesięcznych ankiet w ponad 200 firmach produkcyjnych. Przedsiębiorstwa oceniają, czy przez miesiąc sytuacja u nich się poprawiła czy pogorszyła.

Indeks ma kilka "podindeksów": dla nowych zamówień, poziomu produkcji, poziomu zatrudnienia, prędkości dostaw oraz stanu zapasów. Na ich podstawie kalkulowany jest główny wskaźnik PMI. Jeśli przyjmuje on wartość poniżej 50 pkt, to znaczy, że sytuacja w branży produkcyjnej pogorszyła się względem poprzedniego miesiąca. 50 pkt to stabilizacja, a wynik ponad 50 pkt to znak, że w przemyśle dzieje się lepiej.

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

Black Friday we Wroclavii Sprzedaż detaliczna - dane GUS za styczeń 2023

Zobacz wideo Prof. Belka: Mamy do czynienia z poważnym spowolnieniem gospodarczym

PMI Polski w lutym 48,5 pkt

Skoro PMI dla polskiego przemysłu wyniósł 48,5 pkt, to oznacza, że sytuacja nieznacznie, ale jednak pogorszyła się względem stycznia. A należy zauważyć, że jest to już dziesiąty z rzędu odczyt poniżej neutralnych 50 pkt. Słowem - z miesiąca na miesiąca sytuacja w polskim sektorze przemysłowym robi się coraz gorsza. Jeśli np. listopadowe wyniki PMI ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith komentował słowami, że "polski sektor produkcyjny bez wątpienia pogrążony jest w głębokim kryzysie", to po trzech kolejnych odczytach poniżej 50 pkt ten głęboki kryzys jest jeszcze głębszy.

Ale w tej mizerii są i dobre wiadomości. Od czterech miesięcy PMI co miesiąc jest coraz wyższy. To oznacza, że sytuacja w przemyśle, choć się pogarsza, to coraz wolniej. Odczyt za luty 48,5 pkt jest najwyższy od maja 2022 r. i już dość bliski neutralnym 50 punktom. Czyli - w lutym polski przemysł skurczył się względem stycznia, ale już tylko trochę, a nie bardzo. Dla porównania, od lipca do listopada ub.r. PMI Polski wynosił co miesiąc 40,9-43,4 pkt, czyli każdego miesiąca tąpnięcie względem poprzedniego było bardzo znaczące. A lutowy odczyt 48,5 pkt może zwiastować, że dno, na które opada polski przemysł, jest już blisko i może niebawem uda się od niego odbić.

Choć lutowe wyniki badań wykazały dalsze kurczenie się polskiej gospodarki przemysłowej, najnowsze odczyty wskaźników PMI dają nadzieję na to, że sektor zmierza ku stabilizacji przynajmniej w nadchodzących miesiącach

- komentuje najnowsze dane ekonomista S&P Global Market Intelligence Paul Smith. Dodaje, że "zarówno nowe zamówienia, jak i produkcja nadal spadały, ale w wolniejszym tempie, a inflacja kosztowa, która była kluczowym elementem spowolnienia gospodarczego, spadła do najniższego poziomu od ponad dwóch i pół roku".

Smith zauważa także, że optymizm biznesowy był w lutym największy od dziesięciu miesięcy. Z drugiej strony, ostrożność przedsiębiorców i wciąż niesprzyjające warunki sprawiły, że aktywność zakupowa firm i zatrudnienie w polskich fabrykach ponownie spadają w przyspieszonym tempie. W miarę dobra wiadomość jest taka, że zatrudnienie w fabrykach spada głównie nie z powodu zwolnień, ale niezastępowania osób odchodzących z pracy (choć dotyczy to nie tylko osób, które znalazły sobie inne zatrudnienie, ale też tych, którym kończą się umowy czasowe).

  • Pomóż Ukrainie, przyłącz się do zbiórki. Pieniądze wpłacisz na stronie pcpm.org.pl/ukraina

DLOWR Niepokojące prognozy ekspertów. Rok 2023 trudny dla gospodarki

***

Ile zarabiamy, a ile będziemy zarabiać, jak kształtują się emerytury, co z bezrobociem w Polsce, jakie są trendy na rynku pracy i jakie zmiany szykuje rząd? Więcej na te tematy czytaj pod linkiem: next.gazeta.pl/praca

Więcej o: