"Tylko w samym grudniu 2022 roku MPK Wrocław zapłaciło prawie milion złotych więcej za paliwo do autobusów niż w listopadzie. To efekt zmiany dostawcy paliwa, w czasie której nasz przewoźnik był zmuszony podpisać umowę z dominującym na polskim rynku paliw PKN Orlen" - napisał w środę na Facebooku wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.
Dziś odbyła się również konferencja prasowa w tej sprawie, w której udział wzięli m.in. wiceprezydent Wrocławia oraz prezydent miasta Jacek Sutryk. Wyjaśniono, że MPK Wrocław żąda odszkodowania i składa pozew do sądu.
"Wcześniej, gdy MPK chciało uczciwie i zgodnie z notowaniami rynkowymi kalkulować cenę paliwa na podstawie zagranicznych indeksów giełdowych Platt’s, żaden dostawca nie zgłosił się do przetargu. Także żadna ze spółek Skarbu Państwa. MPK nie miało wyjścia i rozpisując nowy przetarg, musiało zgodzić się na warunki Orlenu, czyli kupowanie paliwa nie na podstawie cen giełdowych, a według cen de facto monopolisty - hurtowej ceny PKN Orlen" - czytamy.
Więcej informacji z Polski przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
"W efekcie tylko w grudniu różnica między cenami hurtowymi Orlenu a obiektywnymi cenami giełdowymi to blisko milion złotych! Milion złotych pieniędzy mieszkańców Wrocławia! Przecież te pieniądze mogły zostać przeznaczone na inne cele służące mieszkańcom - dalsze inwestycje w tabor, infrastrukturę, rozwój komunikacji miejskiej. Trafiły jednak do kasy Orlenu" - pisze Jakub Mazur.
Wiceprezydent Wrocławia przypomniał, że we wtorek Orlen "chwalił się zyskami spółki oraz nadchodzącymi wypłatami dywidendy dla akcjonariuszy". Dodał: "To są środki pochodzące m.in. z pieniędzy wrocławskich podatników. Chcemy odzyskać ten milion złotych i składamy pozew do sądu. Mamy nadzieję, że niezawisłe sądy przyznają nam rację i milion złotych wróci do kasy miasta, aby służyć mieszkańcom Wrocławia" - podkreślił.
Tymczasem spółka PKN Orlen przekazała w oświadczeniu, że zarzut dotyczący zawyżania cen paliw dla MPK Wrocław jest "bezpodstawny". "Podobnie jak argument o monopolistycznej pozycji" - podkreśliła spółka. "Przypominamy, że to samo MPK wybrało Orlen jako dostawcę paliwa" - wskazał PKN Orlen w komentarzu przesłanym PAP.
Zarząd PKN Orlen rekomendował we wtorek wypłatę dywidendy na poziomie 5,50 zł na akcję z wypracowanego zysku. W ubiegłym roku cała grupa osiągnęła zysk netto w wysokości 21,5 mld zł. Prezes Orlenu Daniel Obajtek mówił, że spółka chce jednocześnie realizować znaczące inwestycje i być firmą atrakcyjną dla wszystkich akcjonariuszy.
- Firmą, w której chce się inwestować. Firma, która również chce pokazać akcjonariuszom zysk co roku. Składamy deklarację - cztery złote na akcję, oczywiście co roku zwiększając tę kwotę o 15 groszy do poziomu 5,2 złotego, ale w tym roku, ponieważ był bardzo dobry, rekomendujemy wypłatę dywidendy 5,50 zł - mówił Daniel Obajtek.
W sumie na wypłatę dywidendy za rok 2022 PKN Orlen zamierza przeznaczyć 6,4 mld zł. Niemal połowa tej kwoty trafi do budżetu państwa. Skarb Państwa posiada 49,90 proc. akcji PKN Orlen notowanych na warszawskiej giełdzie, pozostałe należą do mniejszych inwestorów i funduszy inwestycyjnych.