Nieruchomości w Polsce zostaną objęte nowym systemem podziału budynków na klasy energetyczne. Przepisy wejdą w życie w roku 2024 - zapowiada Ministerstwo Rozwoju i Technologii. To efekt implementacji unijnej dyrektywy EPBD, która nakazuje podział budynków ze względu na ich efektywność energetyczną.
Nieruchomości, które niczym przestarzała lodówka lub zmywarka otrzymają niską ocenę, będą mogły zostać zmodernizowane termicznie.
Przygotowana zmiana dyrektywy EPBD nakaże państwom członkowskim posiadanie klasyfikacji energetycznej budynków i unifikację, w postaci klas od A do G. Kolejnym krokiem po wprowadzeniu klasyfikacji będzie zakwalifikowanie 15 proc. najmniej efektywnych budynków do klasy G, oraz zobowiązanie do podniesienia budynków mieszkalnych z klasy G do F do 2030 r., a do klasy E do 2033 r.
- wyjaśnia w rozmowie z Polską Agencją Prasową Joanna Flisowska z think-tanku Instytut Reform.
Aleksandra Stępniak, ekspertka stowarzyszenia Fala Renowacji w rozmowie z agencją Newseria zapewnia, że efektywność energetyczna budynków jest inwestycją, nie kosztem. - Ona zawsze się nam zwróci - mówi.
- Kompleksowa modernizacja, czyli tzw. fala renowacji, czeka wszystkie państwa europejskie, ponieważ w budynkach wciąż mamy olbrzymi, niewykorzystany potencjał zwiększenia efektywności energetycznej, co implikuje zwiększenie naszego komfortu, zdrowia, bezpieczeństwa energetycznego, ograniczenia kosztów energii i wielu innych związanych z tym aspektów - mówi agencji Newseria Biznes Aleksandra Stępniak, założycielka stowarzyszenia Fala Renowacji.
Jak wyjaśnia, renowacja budynków pochłonie sporo środków. - To jest olbrzymie wyzwanie, głównie finansowe, w jaki sposób finansować efektywność energetyczną, ponieważ w tej chwili w Polsce nawet 70 proc. budynków jest w złym lub bardzo złym stanie technicznym. Na ich modernizację są potrzebne odpowiednie fundusze - mówi.
W ramach prac renowacyjnych zmodernizowane mają więc zostać przede wszystkim te budynki, które działają niczym wampiry energetyczne - są nieefektywne i wymagają sporo węgla lub gazu do ogrzania.
Resort rozwoju wyjaśnia, że prace nad szczegółowymi rozwiązaniami trwają, dlatego nie wiadomo też jeszcze, jak dokładnie będzie wyglądała procedura nadawania budynkom określonych klas. Jak wyjaśnia ministerstwo, konieczne jest uwzględnienie wszystkich rozwiązań architektoniczno-instalacyjnych stosowanych w Polce.
Tomasz Narku, ekspert zajmujący się rynkiem nieruchomości, w swoim komentarzu w mediach społecznościowych napisał, że polityka unijna dotycząca budynków bezemisyjnych, charakterystyki energetycznej, masowych renowacji oraz misji w zakresie neutralnych klimatycznie miast będzie miała oficjalną nazwę: "Nowy europejski Bauhaus". "Taka też nazwa będzie się pojawiać u nas w Polsce" - stwierdził.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl