Donald Tusk zaproponował nowe rozwiązanie, które miałoby pobudzić rynek nieruchomości. Kredyty na mieszkania oprocentowane na 0 proc. byłyby dostępne dla osób w wieku do 45 lat, które chcą kupić pierwsze mieszkanie. Odsetki miałby pokrywać Bank Gospodarstwa Krajowego.
Na antenie TVN24 do pomysłu PO odniósł się ekonomista doktor Sławomir Dudek. - Problem mieszkań w Polsce jest problemem nierozwiązanym od 30 lat. Wszystkie partie po wszystkich wyborach próbowały, mieliśmy już przegląd różnych rozwiązań. Żadne nie wyszło - stwierdził.
- Niestety, politycy nie słuchają ekonomistów i proponują swoje fajne rzeczy, które wyglądają na slajdach. Kredyt zero, fajnie brzmi, ale specjaliści od rynku mieszkaniowego mówią, że to nic nie da, raczej pójdzie w ceny. Pytanie, kto na tym skorzysta
- stwierdził
Przypomniał też program Mieszkanie Plus, które nawet Jarosław Kaczyński uznał za porażkę swojego obozu władzy.
- Nikt nie myśli o takim prawdziwym rozwiązaniu problemu, przede wszystkim rozwoju rynku mieszkań na wynajem. Państwo nie jest w stanie, nie ma tylu pieniędzy, żeby zbudować tyle mieszkań na wynajem, ile jest potrzeba - stwierdził gość stacji.
Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl
Donald Tusk, przewodniczący Platformy Obywatelskiej, szczegóły dotyczące nowego projektu przedstawił podczas wyjazdowego posiedzenia partii w Łodzi. Na początku wystąpienia odniósł się do głosów krytycznych.
- Niepokoje tych, którzy uważają, że program to jest zagrożenie dla systemu bankowego albo budżetu, są nieuzasadnione. My wiemy, jak skonstruować ten program nie narażając systemu bankowego - stwierdził. - To nie ludzie, ale BGK będzie refinansowało odsetki, by biorca kredytu był uwolniony od odsetek. Z punktu widzenia budżetu program wymagający, ale nie ryzykowny - dodał.
- Wsparcie BGK w pierwszym roku wyniesie 4 mld zł. A wiecie, ile wyniósł zysk Orlenu za ostatnie trzy miesiące? 16 mld zł. My wydamy dużo pieniędzy, by każda zainteresowana rodzina mogła wziąć kredyt na mieszkanie. Ale koszty nie będą większe niż to, co PiS kradnie w ciągu jednego roku - mówił były premier.