Słowacja. Rząd obniża cenę 400 produktów spożywczych. Ale inflacja to hydra, niełatwo ściąć jej głowę

Słowacja wprowadza ceny regulowane na 400 podstawowych produktów spożywczych. Od poniedziałku 20 marca w ośmiu największych sieciach będzie można znaleźć towary oznaczone logotypem "gwarancja antyinflacyjna". Słowacki eksperyment, którego celem jest zbicie inflacji, potrwać ma do czerwca. Podobne działania na Węgrzech nie przełożyły się na spadek inflacji - ta niczym hydra po ścięciu w jednym miejscu odradzała się w innym.

Rząd Słowacji wprowadza własną tarczę inflacyjną (ze słowackiego "protiinflacna garancia"). Chce zahamować galopującą inflację poprzez wprowadzenie limitów cenowych na niektóre produkty spożywcze. Ich lista jest jednak dość pokaźna, bo obejmuje ok. 400 produktów. 

Zobacz wideo Joanna Mucha gościnią Porannej Rozmowy Gazeta.pl (20.03)

Od poniedziałku 20 marca stosować ma je osiem największych sieci handlowych. Działania, które docelowo mają obniżyć koszty życia, mają potrwać co najmniej trzy miesiące. Jak twierdzi Samuel Vlcan, słowacki minister rolnictwa, jest to konieczne, by stłamsić gwałtowny wzrost cen.

- Bardzo mnie cieszy, że wspólnie z przedstawicielami ośmiu największych sieci handlowych podjęliśmy inicjatywę, której celem jest ograniczenie cen ok. 400 słowackich produktów spożywczych - powiedział minister cytowany przez słowackie media. 

Przedstawiciel słowackich związków zawodowych Filip Kasan wyraził z kolei przekonanie, że sieci dotrzymają słowa i nie będą zwiększać swoich marż. 

"Gwarancja antyinflacyjna" na Słowacji. Bo rośnie inflacja

Inicjatywa została poparta przez resort rolnictwa, który uważa, że wzrost cen żywności jest głównym czynnikiem napędzającym wzrost cen produktów i usług w kraju. Według danych słowackiego urzędu statystycznego ceny żywności były w lutym wyższe rok do roku o 28,6 proc. Inflacja osiągnęła z kolei poziom 15,4 proc.

Limity cenowe dotyczą głównie towarów słowackich, a ich lista ma być opublikowana w poniedziałek. Będą one oznaczone specjalnym logotypem. Każda sieć handlowa może samodzielnie wybrać produkty objęte limitami. W jednych sieciach przecenionych będzie ok. 30 produktów - w innych około 100. 

Dla porównania - inflacja na Węgrzech wyniosła w lutym 2023 roku 25,4 proc., na Słowacji sięgnęła 15,4 proc. a w Polsce 18,4 proc. 

Resort rolnictwa zapowiedział, że na razie akcja przewidziana jest na trzy miesiąca, a ceny będą monitorowane przez ministerstwo do końca czerwca. 

Czy rozwiązanie okaże się skuteczne? Przykład Węgier, które wprowadziły ceny "rządowe" zarówno na niektóre produkty spożywcze, jak i na paliwa, wskazuje, że walka z inflacją tą metodą nie jest prosta. Ograniczenia wprowadzono tam od 1 lutego 2022. "W przypadku cukru, mąki pszennej, oleju słonecznikowego, wieprzowiny, filetów z kurczaka, mleka krowiego, zmieniamy ceny. Mają zostać przywrócone do stanu sprzed 15 października" - zapowiadał szef węgierskiego rządu na środowym posiedzeniu swojego gabinetu. Inflacja i tak jednak rosła. 

Limity cenowe mogą prowadzić do niedoborów towarowych, zmniejszenia jakości produktów, wzrostu cen innych towarów. Według części ekspertów skuteczniejszym sposobem na walkę z inflacją byłoby cięcia budżetowe i ograniczenia podatków.

Więcej informacji gospodarczych na stronie głównej Gazeta.pl

Więcej o: