Wysokość emerytur i rent jest co roku waloryzowana. Wskaźnik ten wylicza się na podstawie tzw. inflacji emeryckiej (średnioroczny wzrost cen towarów i usług konsumpcyjnych dla gospodarstw domowych emerytów i rencistów) oraz realnego wzrostu przeciętnego wynagrodzenia w poprzednim roku (co najmniej 20 proc. tej wielkości). Na tej podstawie rząd wyliczył, że w kolejnych latach poziom waloryzacji będzie kształtował się następująco: 10,19 proc. (2024 rok), 5,77 proc. (2025 rok), 4,15 proc. (2026 rok), 4,42 proc. (2027 rok). Do tych liczb dotarł Business Insider, powołując się na jeden z rządowych projektów ustaw, który właśnie trafił do Sejmu.
Z rządowej prognozy wynika, że waloryzacja w przyszłych latach nie będzie już tak wysoka, jak jest obecnie. Przypomnijmy, że waloryzacja emerytur od 1 marca była rekordowa - sięgnęła 14,8 proc. (a dla niektórych nawet więcej). Emerytura minimalna wzrosła o 250 zł brutto (227 zł na rękę) do 1588,44 zł (1445 zł netto). Waloryzacja miała także element kwotowy, co gwarantowało, że podwyżka nie mogła być niższa niż 250 złotych. Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy, założyciel inicjatywy Debata Emerytalna wyliczył dla Business Insidera, że po waloryzacji w 2024 roku minimalna emerytura wzrośnie o ponad 160 złotych. Przewiduje także, że waloryzacja może być większa, niż wskazuje na to prognoza. Z wyliczeń portalu wynika, że przykładowo emeryci ze świadczeniem w wysokości 2000 tys. zł od marca przyszłego roku dostawaliby o 203,80 zł więcej, czyli 2 203,80 zł. Możliwe jednak, że podobnie jak w tym roku, wprowadzona zostanie waloryzacja kwotowa, która jeszcze wyraźniej podniesie świadczenie. Wracając do wyliczeń, seniorzy z emeryturą 3,5 tys. zł otrzymaliby 3 856,65 zł (wzrost o 356,65 zł), a z emeryturą 8 tys. zł - 8 815,20 zł (wzrost o 815,20 zł więcej). Prognozowany wskaźnik waloryzacji może się jednak zmienić. Świadczenia po tej waloryzacji zostaną bowiem wypłacone emerytom dopiero za 11 miesięcy.