W 2021 roku przyjęta została tzw. uchwała sanacyjna, która - z wyjątkami - zakazuje członkom rodzin posłów i senatorów PiS zasiadania w Radach Nadzorczych spółek Skarbu Państwa. Wszystko odbywało się w duchu walki z "tłustymi kotami", których pozbycie się z państwowych spółek ogłosił sam Jarosław Kaczyński. Jednym z tych "kotów" miała być Sylwia Sobolewska, żona sekretarza generalnego PiS Krzysztofa Sobolewskiego, która zasiadała w radach nadzorczych trzech spółek z udziałem Skarbu Państwa: PKN Orlen Paliwa, Anwil i Port Lotniczy Szczecin-Goleniów. W związku ze wspomnianą uchwałą, Sobolewska zostawiła te stanowiska, ale jak opisuje portal tvn24.pl, szybko znalazła nową pracę, także w jednostce finansowej z publicznych pieniędzy.
Sobolewska miała jeszcze w grudniu 2021 roku zacząć pracę na etacie jako doradca zarządu spółki Centrum Projektów Regionalnych Inwestor należącej w 99,3 proc. do Funduszu Górnośląskiego. Instytucja ta została utworzona w 1995 roku przez Skarb Państwa i miała wspierać rozwój regionu śląskiego. Sama spółka CPR Inwestor świadczy usługi deweloperskie. Sobolewską zatrudniono jako doradczynię zarządu "do spraw inwestycji i rozwoju". Jej wynagrodzenie zasadnicze wynosiło 9789,37 zł brutto. W umowie zapisano, że będzie to praca w pełnym wymiarze czasu tj. 1 etatu, w systemie zadaniowego czasu pracy. Wiceprezes spółki Michał Fijałkowski-Gwizdała w rozmowie z portalem tvn24.pl mówił jednak, że Sobolewska pojawiła się może 4-5 razy w siedzibie spółki i to na krótko - na godzinę. - Pani Sobolewska miała nam doradzać w bieżącej i strategicznej działalności spółki - mówił. - Z doradztwem bywało różnie, bo trudno jest komuś doradzać, jak się praktycznie nie bywa - tłumaczył dziennikarzom TVN24. Co więcej, Fijałkowski-Gwizdała zdradził, że to Fundusz Górnośląski, który ma nad spółką nadzór właścicielski, rekomendował jej zatrudnienie, a sama spółka jedynie wykonała polecenie. Pełniący w 2021 roku funkcję prezesa Funduszu Górnośląskiego Krystian Stępień zaprzeczył jednak jakoby, miał ją rekomendować. Z informacji wiceprezesa wynika, że Sobolewska nie próbowała wcale doradzać zarządowi. Co więcej, to on miał próbować odzywać się do niej, by coś zaczęło się dziać. - Być może ta pani była bardzo zajęta - podsumował.
TVN ustalił, że żona sekretarza generalnego PiS długo nie zagrzała miejsca w CPR Inwestor. Z pracy miała bowiem zrezygnować po siedmiu miesiącach. - Jak nagle się pojawiła, tak nagle poinformowała, że kończy współpracę. Nie zdążyliśmy jej podsumować. Choć z drugiej strony, co tu podsumowywać? - pyta dziennikarzy portalu tvn24.pl Michał Fijałkowski-Gwizdała. Zarówno Krzysztof Sobolewski, jak i Sylwia Sobolewska odmówili TVN24 komentarza w tej sprawie.