Chiny idą na rekord. Gospodarka rośnie mocniej, niż śniło się ekspertom. Są nowe dane

Wzrost gospodarki Chin w pierwszym kwartale 2023 roku był większy, niż oczekiwano. Wpływ na to mogło mieć porzucenie przez Chiny polityki "zero COVID". Chińczycy są jednak ostrożni w przewidywaniu przyszłości.

Chiny zwiększyły swój produkt krajowy brutto (PKB) w pierwszym kwartale 2023 roku o 4,5 proc. rok do roku - wynika z opublikowanych we wtorek danych Narodowego Biura Statystycznego. To najsilniejszy wzrost od roku i zdecydowanie więcej niż w poprzednim kwartalne, gdy wzrost ten wyniósł 2,9 proc. Co więcej, wynik ten przekroczył prognozy analityków. Ekonomiści szacowali, że PKB Chin będzie na poziomie 4,0 proc. - W ujęciu netto, to przyzwoity zestaw danych z Chin w I kwartale, który utrzymuje je na ścieżce do celu wzrostu około 5 proc. w tym roku - powiedział Matt Simpson, starszy analityk rynku w City Index, cytowany przez Reuters.

Zobacz wideo Szrot: Chiny odgrywają znaczącą rolę w polityce międzynarodowej

Chiny idą na rekord. Gospodarka rośnie mocniej, niż zakładano

Rząd wyznaczył bowiem cel wzrostu gospodarczego na ten rok na poziomie ok. 5 proc., po tym jak mocno rozminął się z celem na 2022 rok. Analitycy zapytani przez Reutersa przewidują jednak, że wzrost gospodarczy Chin w 2023 roku może być jeszcze większy i wynieść do 5,4 proc. Przypomnijmy, że w zeszłym roku było to jedynie 3,0 proc. Odbicie się chińskiej gospodarki jest możliwe, dzięki zniesieniu obostrzeń związanych z pandemią COVID-19. Reuters opisuje, że na wzrost PKB ma przełożenie w dużej mierze nieoczekiwany wzrost eksportu. Częściowo jednak to efekt działań dostawców nadrabiających zaległości w realizacji zamówień po zeszłorocznych zakłóceniach z powodu lockdownu. Zhiwei Zhang, główny ekonomista Pinpoint Asset Management wskazuje, że oprócz eksportu na wzrost PKB miała wpływ także konsumpcja. Wzrost sprzedaży detalicznej przyspieszył do 10,6 proc., bijąc oczekiwania i osiągając prawie dwuletni rekord.  

Matt Simpson w rozmowie z Agencją Reutera tłumaczył jednak, że pomimo tego, że nowe dane w pewnym stopniu poprawiły nastroje w Azji, to reakcja rynku była słaba. Indeks Hang Seng w Hongkongu (HSI) spadł o 0,4 proc. na początku sesji, podczas gdy chiński indeks CSI300 (CSI) zyskał 0,3 proc. - Istnieją pewne utrzymujące się obawy, że dane z pierwszego kwartału są początkowym impulsem dzięki ponownemu otwarciu i że ich impet może gasnąć w drugim lub trzecim kwartale - tłumaczył.  

Więcej o: