Unia liczy, że Chiny pomogą zakończyć wojnę w Ukrainie. Mają "dominującą pozycję wobec Rosji"

O tym, jak powinny kształtować się relacje Unii Europejskiej z Chinami - we wtorek w Parlamencie Europejskim w Strasburgu na ten temat będą debatowali europosłowie.
Zobacz wideo Kaczyński powrócił i uderzył w stół. "Rząd zakazuje przywożenia do Polski zboża i innej żywności"

Przemówienie na sali obrad wygłosi szefowa Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen, która niedawno odwiedziła Pekin, wspólnie z prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Ich wyjazd wpisuje się w serię wizyt unijnych polityków w chińskiej stolicy - z prezydentem Xi Jinpingiem w ciągu ostatnich miesięcy rozmawiali również kanclerz Niemiec Olaf Scholz oraz premier Hiszpanii Pedro Sanchez.

Zachodni przywódcy liczą między innymi na to, że Chiny wykorzystają swoją dominującą pozycję wobec Rosji i pomogą w zakończeniu wojny na Ukrainie. Część komentatorów obawiała się po wizycie Xi Jinpinga w Moskwie, że Chiny wybiorą inną drogę i zdecydują się na militarne wsparcie Rosji.

W ocenie części europosłów zbliżenie Unii z Chinami mogłoby jednak osłabić sojusz Europy ze Stanami Zjednoczonymi. Cześć państw wspólnoty, w tym Polska, niezmiennie stoją na stanowisku, że to partnerstwo transatlantyckie jest obecnie dla Europy najważniejszym gwarantem bezpieczeństwa. Niektórzy deputowani krytykują dodatkowo Komisję Europejską za to, że przymyka oko na łamanie praw człowieka w Chinach, by zachować dobre relacje biznesowe.

Morawiecki: Chiny co najmniej flirtują z Rosją

Wcześniej w sprawie wypowiedział się polski premier. Podczas swojej wizyty w USA przestrzegł przed ryzykami związanymi z polityką Chin. Szef polskiego rządu mówił o tym w Waszyngtonie, gdzie spotkał się z amerykańską wiceprezydent Kamalą Harris.

Mateusz Morawiecki przyznał, że chce pokojowej współpracy z Chinami, będącymi globalnym supermocarstwem. Premier wskazywał jednak na bliskie relacje Pekinu z Moskwą. "Nie da się ukryć, że to supermocarstwo dzisiaj co najmniej flirtuje z Rosją. Co najmniej, bo nie wiemy do końca jakiego typu produkty są dostarczane do Rosji. Wiemy o mikroprocesorach, wiemy o pewnych częściach, ale też cały czas mamy nadzieję, że Chiny nie posuną się do tego, aby eksportować broń, której Rosja może używać na polu walki na Ukrainie" - zaznaczył.

Premier dodał, że większość krajów Unii Europejskiej mówi dziś o ryzykach związanych z Chinami, także w kontekście rosyjskiej agresji na Ukrainę. "Na posiedzeniu Rady Europejskiej na pewno ten temat po raz kolejny poruszę. Kiedy wcześniej mówiłem o tym - było duże zrozumienie po stronie ogromnej większości państw UE, że przekazanie Rosji broni przez Chiny byłoby przekroczeniem czerwonej linii, byłoby przekroczeniem Rubikonu. Mam głęboką nadzieję, że Pekin nie posunie się do takiego czynu" - powiedział Mateusz Morawiecki.

Wcześniej wizytę w Pekinie złożyli prezydent Francji Emmanel Macron i szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen. Według relacji Politico, wracając z Chin, prezydent Macron powiedział, że Europa musi oprzeć się presji, by stać się "naśladowcą Ameryki". W kontekście napięć wokół Tajwanu Emmanuel Macron ocenił, że ryzykowne dla Starego Kontynentu jest "uwikłanie się w kryzysy, które nie są nasze".

Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: