Unijny Trybunał Sprawiedliwości zmniejszył dzienną karę nałożoną na Polskę z miliona euro na pół miliona euro - twierdzi Beata Płomecka, korespondentka Polskiego Radia. Doniesienia potwierdza też inne źródło - wpis o podobnej treści zamieściła bowiem również Katarzyna Szymańska-Borginon, korespondentka RMF FM.
TSUE zobowiązał nasz kraj "do zapłaty okresowej kary pieniężnej w wysokości 1 mln euro dziennie jesienią 2021 roku. Powodem było niezawieszenie stosowania przepisów krajowych dot. w szczególności uprawnień Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego" - poinformował Ireneusz Kolowca z biura prasowego TSUE.
Przyczyny złagodzenia kary wyjaśnił wiceprezes TSUE. Jak wyjaśnia Szymańska-Borginon, Polska częściowo spełniła żądania Trybunału, bo "uchyliła przepisy przyznające Izbie Dyscyplinarnej określone uprawnienia do orzekania w przedmiocie statusu sędziów.
Wcześniej Trybunał nałożył mniejszą karę, wynoszącą 500 tys. euro, za brak wykonania decyzji w sprawie kopalni w Turowie. W ramach środków tymczasowych, których zażądał rząd Czech, Polska została bowiem zobowiązana do czasowego wstrzymania wydobycia węgla w tamtejszej kopalni.
Dlaczego TSUE zmniejszył wysokość kary? Tego jeszcze nie wiadomo. W listopadzie 2022 roku Polska skierowało pismo do Komisji Europejskiej, w którym poprosiła o wstrzymanie naliczania kar za niewykonanie postanowień Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Unia nie zgodziła się na tego typu rozwiązanie. Przed tygodniem Komisja Europejska poinformowała też, że odrzuciła wniosek Polski o zaprzestanie naliczania kar za niewykonanie decyzji TSUE ws. likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego. Oznacza to, że KE pobierze wkrótce od Polski należności z tytułu zaległych kar. Mowa o 150 mln euro - donosi RMF FM.
Studia Biznes i Zielonego Poranka możecie słuchać też w wersji audio w dużych serwisach streamingowych, np. tu: