- W krótkim czasie przedstawiony zostanie harmonogram zniesienia opłat na płatnych odcinkach autostrad zarządzanych przez GDDKiA - zapowiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. Mówił, że rząd postara się, aby opłaty za te autostrady zostały zniesione do wakacji. Wyjaśnił również, że rząd przystąpi do rozmów z prywatnymi koncesjonariuszami, by od nowego roku przedstawić plan likwidacji bramek oraz plan darmowego poruszania się po autostradach i po drogach ekspresowych w Polsce.
Skąd rząd weźmie pieniądze na zniesienie opłat za przejazd autostradą? Na to pytanie odpowiedział w mediach społecznościowych minister cyfryzacji Janusz Cieszyński. "Między innymi z wprowadzenia e-Toll, dzięki czemu oszczędzamy setki milionów złotych na utrzymaniu systemów IT, które sprzedawały Polsce zagraniczne firmy" - napisał na Twitterze. Polityk porównał też koszty utrzymania dwóch systemów - państwowego, który działa od końca 2021 roku, ze wcześniejszym. "Koszty ViaToll: 400-500 mln rocznie (dane z raportu NIK), Koszty e-Toll: 125 mln rocznie (wg założeń z 2021)" - zaznaczył. Cieszyński wskazał również, jakie są wpływy z najnowszego narzędzia, które nadzoruje Krajowa Administracja Skarbowa. "Wpływy ze sprzedaży e-biletów autostradowych dla osobówek w 2022 roku: 157 mln złotych. Łączne wpływy e-Toll w 2022 to 2,1 mld, więc budowa systemu miała głęboki sens" - podkreślił.
Obecnie opłaty są pobierane na dwóch odcinkach państwowych autostrad, którymi zarządza GDDKiA - na autostradzie A2 Konin - Stryków oraz A4 Wrocław - Sośnica, i na następujących odcinkach koncesyjnych: odcinek autostrady A1 Rusocin - Nowa Wieś, autostrady A2 Konin - Świecko oraz autostrady A4 Katowice - Kraków.
Darmowe przejazdy autostradami i drogami ekspresowymi to jedna z obietnic wyborczych PiS. Partia rządząca obiecała również waloryzację popularnego programu 500 plus (od 2024 r. świadczenie ma wzrosnąć do 800 zł) oraz darmowe leki dla osób powyżej 65. roku życia oraz dla dzieci i młodzieży do ukończenia przez nie 18. roku życia.