Portale ogłoszeniowe notowały w styczniu prawdziwy wysyp ofert sprzedaży i wynajmu garaży. - W porównaniu ze średnią z 2022 roku garaże na sprzedaż wyszukiwano o 22,7 proc. częściej, a te na wynajem - o 29,6 proc. - mówiła w rozmowie z wyborcza.biz Karolina Klimaszewska, analityczka serwisu Otodom.
Za garaż jak za mieszkanie w Bytomiu. Ekspert: Budowa garaży już się nie opłaca
Pół roku później zainteresowanie garażami wciąż jest bardzo wysokie, ale - jak zauważył portal Business Insider - ofert jest już raczej niewiele, a ceny lecą w górę. Za własny garaż na warszawskiej Saskiej Kępie trzeba zapłacić nawet 180 tys. zł, a na gdańskiej Oruni - 140 tys. zł. W mniejszych miejscowościach, jak Wałbrzych, ceny sięgają 50 tysięcy. Wynajem garażu też nie jest tani: przykładowo na Mokotowie kosztuje to 1000 zł miesięcznie.
Jak podano w artykule, statystycznie na 1 tys. mieszkańców Polski przypada ok. 750 samochodów. Czemu w takim razie stawianych jest tak mało garaży? Marcin Drogomirecki, analityk serwisu Morizon, wskazał, że garaże "właściwie nie są już budowane, a przynajmniej w dużych miastach", bo się to nie opłaca. - W takiej Warszawie każdy metr kwadratowy dowolnej działki jest po prostu niesamowicie drogi i wykorzystywanie go na pojedynczy garaż nikomu się nie kalkuluje. Jak inwestor kupuje działkę, woli przeznaczyć więcej przestrzeni na nowe mieszkania - powiedział Drogomirecki w rozmowie z BI. Podobnie ma się sytuacja z prywatnymi miejscami parkingowymi, których ceny sięgają nawet 100 tys. zł.
Garaż to dobra inwestycja? Odpowiedź nie jest prosta
Czy, biorąc pod uwagę starania miast o ograniczenie ruchu samochodów, garaż może być dobrą inwestycją? Zdaniem Marcina Drogomireckiego - trudno stwierdzić. - Wbrew pozorom nie jest to proste pytanie, bo świat odwraca się od masowej motoryzacji. Samochody są coraz droższe, koszty utrzymania także, więc wcale nie jest pewne, czy kupienie dziś inwestycyjne garażu np. na warszawskiej Białołęce się opłaci w perspektywie lat - podkreślił ekspert.
