Górnośląska-Zagłębiowska Metropolia (GZM), powstała w 2017 r. i składa się z 41 gmin. Obecna ustawa metropolitalna, mimo że i tak godna pochwały to ma swoje niedociągnięcia. Jednym z nich jest m.in. wąski zakres kompetencji, przez co GZM w wielu kwestiach nie może zająć się konkretną sprawą bądź podjęcie kroków zmierzających do zmian jest zależne od innych. Właśnie dlatego władze chciałyby to zmienić, nowelizując ustawę o metropolii. Jak donosi portal Ślązag.pl, przewodniczący zarządu GZM Kazimierz Karolczak przyznaje, że aktualnie zespół ekspertów z Uniwersytetu Śląskiego opracowuje dwa projekty nowelizacji.
Pierwszy z nich zakłada rewolucyjne zmiany, jakimi byłoby przeobrażenie miasta Katowice w drugą Warszawę. Megamiasto tworzyłyby 18 gmin, na zasadzie pomocniczych jednostek. "Mówimy o takiej ustawie, która mogłaby nam dać takie możliwości działania jak ustawa o ustroju miasta stołecznego Warszawa. Wszystko, co jest sieciowe, co działa ponad granicami miasta - służba zdrowia, czy gospodarka komunalna - mogłyby być w Metropolii" - tłumaczy Karolczak w rozmowie z portalem.
W drugim projekcie jest proponowane poszerzenie kompetencji metropolii oraz zwiększenie pieniędzy z poziomu gmin członkowskich. Realizacja obydwu projektów zakłada mocny rozwój obszaru górnośląsko-zagłębiowskiego, co zdaniem prof. Tomasza Pietrzykowskiego, prorektora Uniwersytetu Śląskiego jest konieczne, do utworzenia silnego miasta. "Liderami rozwoju są duże ośrodki miejskie. I my musimy przekształcić się w duży ośrodek miejski, pokonując pewną zaszłość historyczną, jaką jest przywiązanie do tożsamości lokalnych lub próbując te tożsamości jakoś pogodzić z byciem funkcjonalnie jednym ośrodkiem" - mówił Pietrzykowski.
Eksperci podkreślają, że aktualnie Śląsk ma znacznie utrudnione możliwości rozwoju m.in. przez wyjeżdżającą młodzież. Studenci uciekają do większych miast, gdzie najpierw się kształcą, a później bardzo często postanawiają tam zostać i założyć rodziny, a w efekcie to właśnie tam odprowadzają podatki. "Przy utrzymaniu dotychczasowego tempa tego procesu ok. 2040 r. w Krakowie będzie więcej 20-latków niż w całym Górnośląskim Okręgu Przemysłowym. Ostatni raz taka sytuacja miała miejsce w 1880 r." - wskazuje portal.
Proponowane zmiany są w fazie projektu, jednak ich wdrożenie zajmie lata. Właśnie dlatego, zdaniem profesora Pietrzykowskiego, już teraz należy rozpocząć dyskusję na ten temat, co pozwoli usprawnić cały proces i doprowadzi do tego, że prędzej czy później zmiany nadejdą.