Emerytury stażowe mogą kosztować państwo fortunę. ZUS ma swoje symulacje. A tam miliardy deficytu

ZUS przeprowadził symulacje, dzięki którym możemy oszacować, ile będą kosztować emerytury stażowe. W ciągu dekady nowe świadczenie uszczupli wpływy Funduszu Ubezpieczeń Społecznych o grube miliardy. A to nie są jedyne konsekwencje.

Emerytury stażowe, które kolejny raz stają się elementem programu wyborczego PiS, mogą okazać się niezwykle kosztowne dla budżetu państwa. ZUS przeprowadził bowiem symulację, zgodnie z którą na wcześniejsze świadczenie w ciągu 10 lat od przyjęcia przepisów może zdecydować się nawet 1 mln osób. To oznacza nie tylko zwiększone wydatki na emerytury, ale i mniejsze wpływy do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. 

Emerytury stażowe to koszt nawet 86 mld zł

Jaki byłby bilans? Zdaniem Zakładu Ubezpieczeń Społecznych deficyt FUS sięgnąłby po przyjęciu obywatelskiego projektu emerytur stażowych ponad 87 mld zł. W przypadku projektu prezydenckiego, który zakłada znacznie mniejszą liczbę osób partycypujących w świadczeniu, koszt wyniósłby 18,6 mld zł

"Dziennik Gazeta Prawna" podkreśla, że straciliby też świadczeniobiorcy. Emerytura stażowa może być bowiem nawet o połowę niższa niż świadczenie wypłacane po osiągnięciu tradycyjnego wieku emerytalnego. 

Emerytury stażowe na horyzoncie

16 czerwca Sejm przyjął nowelizację Karty Nauczyciela. Jednym z najważniejszych zapisów projektu uchwalonego przez posłów jest możliwość korzystania od przyszłego roku z emerytur stażowych. Aby przejść na wcześniejszą emeryturę, nauczyciel będzie musiał spełnić kilka warunków. Przedstawiono również wyliczenia pokazujące, ile wyniesie świadczenie dla nauczycieli. Do przejścia na wcześniejszą emeryturę będą uprawnieni jedynie ci nauczyciele, którzy posiadają udokumentowany okres składkowy wynoszący min. 30 lat, w tym co najmniej 20 lat pracy "przy tablicy".

Oskar Sobolewski, ekspert emerytalny i rynku pracy HRK Payroll Consulting, w rozmowie z "Rzeczpospolitą" zauważa, że wiek emerytalny w przypadku kobiet i tak jest w Polsce niski. Dlatego też jego zdaniem polski system emerytalny nie powinien kolejny raz zmierzać w kierunku obniżania kryterium wiekowego. - Ewentualne wprowadzenie emerytur stażowych powinno być częścią reformy emerytalnej, która wyrówna i podniesie wiek emerytalny, a staż pracy w takim rozwiązaniu powinien zostać proporcjonalnie powiązany z nowym wyższym wiekiem emerytalnym - stwierdził w rozmowie z dziennikiem.

Kaczyński w grudniu: Jeśli chodzi o emerytury stażowe, to nas jeszcze nie stać

Emerytury stażowe były elementem kampanii prezydenckiej Andrzeja Dudy - obiecywał ich wprowadzenie przed wyborem na pierwszą i drugą kadencję. Rząd PiS uznał jednak, że na wprowadzenie świadczenia nie ma pieniędzy. Negatywnie wypowiadał się o nim jeszcze w grudniu zeszłego roku Jarosław Kaczyński. - Emerytury stażowe prowadziłyby do tego, że kobiety niewiele po pięćdziesiątce, a to są - jeśli nie dotknie kogoś jakaś choroba - panie w pełni sił, a z punktu widzenia kogoś takiego jak ja, a takich starszych panów też trzeba brać pod uwagę, to są po prostu młódki, dziewczęta - powiedział. - A takie panie byłyby już na emeryturze - dodał.

- Jeśli chodzi ogólnie o emerytury stażowe, to przykro nam, ale w tej chwili nas na to jeszcze nie stać, bo co prawda bardzo zwiększyliśmy możliwości państwa, ale one wciąż nie są takie, jakich byśmy chcieli - mówił szef PiS podczas spotkania z wyborcami w Chojnicach. 

Więcej o: