4 lipca Trybunał Konstytucyjny ogłosił wyrok ws. uprawnień kierowców, którym odebrano prawo jazdy. TK orzekł, że takie osoby mogą odzyskać prawo jazdy kategorii innej niż ta, której dotyczyła decyzja o pozbawieniu dokumentu. Stwierdzono tym samym, że obowiązujący dotychczas w Polsce przepis jest niezgodny z prawem. Ekspert z branży transportowej skomentował ten wyrok i wyjaśnił jego znaczenie dla kierowców.
Trybunał Konstytucyjny orzekł, że art. 12 ust. 2 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 5 stycznia 2011 r. o kierujących pojazdami jest niezgodny z ustawą zasadniczą w takim zakresie, który "pozbawia osoby posiadające uprawnienia do kierowania pojazdami mechanicznymi określonych kategorii (...) prawa do odzyskania dokumentu potwierdzającego posiadanie tego rodzaju uprawnień odnośnie do pojazdów mechanicznych, co do których nie orzeczono wobec nich środka karnego w postaci zakazu ich prowadzenia".
TK zajął się tą sprawą w związku ze skargą konstytucyjną, którą opisała "Rzeczpospolita". Pewien mężczyzna posiadał prawo jazdy 11 kategorii. Otrzymał on pięcioletni zakaz prowadzenia pojazdów, dla których wymagane jest prawo jazdy kategorii B, ponieważ zatrzymano go, gdy jechał pod wpływem alkoholu.
Mężczyzna wystąpił do starosty o wydanie wtórnika prawa jazdy kategorii nieobjętych zakazem. Ten jego wniosek odrzucił, gdyż stwierdził, że wtórnik prawa jazdy nie może być wydany kierowcy, wobec którego został orzeczony zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Decyzję starosty podtrzymało samorządowe kolegium odwoławcze oraz sądy administracyjne obu instancji. Dopiero Trybunał Konstytucyjny stwierdził, że to mężczyzna miał rację w omawianym sporze.
Wyrok TK skomentował w rozmowie z PAP prawnik, szef Towarzystwa Trzeźwości Transportowców oraz prezes organizacji pracodawców Transport i Logistyka Maciej Wroński. Stwierdził on, że kierowca, któremu zabrano prawo jazdy za czyn popełniony prywatnie, nie powinien tracić uprawnień potrzebnych do wykonywania swojej pracy.
- W pełni zgadzam się z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego i go popieram. W cywilizowanym świecie, jeżeli kierowca zawodowy popełni tego typu naganny czyn prywatnie, to zabierane jest mu prawo jazdy do celów prywatnych, a nie do zarobkowych - powiedział Maciej Wroński. Ekspert dodał, że choć kara za jazdę pod wpływem alkoholu powinna być surowa, to jednocześnie "nie może być ona cepem walącym po wszystkim".