Grzybów w tym roku będzie mało? Pan Ryszard o tym, że "z powodu suszy jest tragedia". To wpływa na ceny

W lasach Warmii i Mazur pojawiły się wreszcie grzyby, na które czekało wielu okolicznych mieszkańców. Grzybobranie może być bowiem całkiem dochodowym zajęciem. Jednak w tym roku sytuacja grzybiarzy jest trudniejsza niż wcześniej. Liczba grzybów dostępnych w polskich lasach przekłada się na ceny m.in. kurek.

Grzybobranie może być nie tylko hobby, ale także sposobem na zarabianie pieniędzy. Kwota, którą da się zarobić zbierając grzyby, jest jednak w znacznym stopniu uzależniona od warunków pogodowych panujących w danym sezonie. Pan Ryszard, grzybiarz z województwa warmińsko-mazurskiego powiedział, dlaczego w tym roku sytuacja jest trudna. Zobrazował ją na przykładzie jednego z najpopularniejszych grzybów wśród polskich zbieraczy, czyli kurki.

Zobacz wideo Studio Biznes odc. 161 [zawiera autopromocję]

Grzybobranie na Warmii i Mazurach. "Wreszcie coś da się zebrać do koszyka", choć grzybów jest mniej

Ryszard Gadomski z miejscowości Wróblik w powiecie lidzbarskim dorabia do niewielkiej emerytury, zbierając grzyby. W rozmowie z "Faktem" mężczyzna powiedział, jakie nastroje panują obecnie wśród grzybiarzy na Warmii i Mazurach. Pan Ryszard stwierdził, że "w tym roku z powodu suszy z grzybami jest tragedia". Mężczyzna dodał, że "na razie źle to wygląda, w lesie sucho i nawet jagód jest jak na lekarstwo".

Takie warunki sprawiają, że grzybów jest mniej niż w poprzednich latach. - Ja bez wizyty w lesie nie mogę żyć, a dotychczas do lasu można było co najwyżej iść na spacer. Teraz wreszcie także coś da się zebrać do koszyka. Pokazały się podgrzybki i prawdziwki. Niestety praktycznie wszystkie trafiają się robaczywe. Kurka dopiero się pojawiła. Z tego, co pamiętam, w ubiegłym roku zbierałem kurki już od początku czerwca - powiedział pan Ryszard.

Ceny kurek w Polsce. W woj. świętokrzyskim grzyby kosztują od 35 do nawet 75 zł za kilogram

Niewielki wysyp kurek w niektórych regionach Polski sprawia, że część sprzedawców ustaliła wysokie ceny. Niekiedy jednak w obrębie jednego województwa można trafić na znacznie różniące się od siebie oferty. Portal naszemiasto.pl zacytował na przykład dwa ogłoszenia z woj. świętokrzyskiego. "Zbieram grzyby kurki na zamówienie. Cena 75 zł za kilogram. Odbiór w Kielcach lub bliskich okolicach" - napisano w jednym z nich. Jednocześnie inny sprzedawca z tamtego regionu informował, że chce sprzedać około trzy kilogramy kurek w cenie 35 zł/kg.

Ogłoszenia z pozostałych części Polski również pokazują, że ceny kurek są mocno zróżnicowane. "Sprzedam świeże kurki prosto z lasu. Cena za kilogram to 40 zł. Zbieram na zamówienie" - przekazał grzybiarz z Podkarpacia. Sprzedawca z woj. mazowieckiego poinformował natomiast, że u niego cena kurek wynosi 50 zł za kilogram.

Więcej o: