Posłowie zapoznali się z treścią petycji dotyczącej problemu pacjentów, którzy nie przychodzą na umówione wcześniej wizyty u lekarza ani ich nie odwołują. Autor projektu domaga się podjęcia radykalnych działań, związanych z wprowadzeniem surowych kar dla pacjentów postępujących w ten sposób. W petycji wymieniono kilka możliwych rozwiązań. Pomysł karania pacjentów za nieodwołane wizyty skomentował minister zdrowia Adam Niedzielski.
Anonimowy autor petycji, która wpłynęła już do Sejmu, wyjaśnił, dlaczego postanowił przedstawić posłom swoje propozycje. "W interesie publicznym wnoszę o podjęcie inicjatywy ustawodawczej, co najmniej istotnie redukując masowość niezrealizowania zamówionych wizyt lekarskich, będącego zagrożeniem życia i zdrowia wielu osób (niedostępność terminów wizyt dla innych)" - napisano w petycji.
W projekcie znalazło się kilka pomysłów na to, jak można byłoby karać pacjentów za nieodwołane wizyty. Autor wskazał m.in. następujące rozwiązania:
Ostatnia z wymienionych kar byłaby bardzo dotkliwa, ponieważ wiązałaby się z koniecznością płacenia rynkowej ceny za każdą wizytę u lekarza lub pobyt w szpitalu. Autor petycji chce, aby kara ta obejmowała pacjentów, którzy dwukrotnie nie stawili się na umówioną wizytę.
Minister zdrowia skrytykował pomysł karania pacjentów, którzy nie stawili się na wizyty u lekarza. - Jest tyle do poprawy z punktu widzenia organizacji i sposobu funkcjonowania systemu opieki medycznej, że przerzucanie części tego ciężaru odpowiedzialności za ograniczoną dostępność, chociażby do specjalistów, na pacjentów absolutnie jest nieakceptowalne - powiedział Adam Niedzielski w rozmowie z "Faktem".
Lekarze zwracają uwagę, że nieodwołane wizyty stanowią poważne obciążenie dla polskiego systemu ochrony zdrowia, o czym możemy przeczytać na portalu medexpress.pl. Joanna Szeląg, specjalistka medycyny rodzinnej z Podlasia i ekspertka Federacji Porozumienie Zielonogórskie, powiedziała, że "nie ma społecznej odpowiedzialności", a "ludzie nie zdają sobie sprawy, że na ich miejsce do lekarza dostaliby się inni potrzebujący porady, leczenia, diagnostyki".
Z danych Porozumienia Zielonogórskiego wynika, że w ubiegłym roku Polacy nie przyszli na prawie 1,4 mln wizyt w przychodniach i szpitalach, na które się zarejestrowali. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że statystyki za obecny rok również nie napawają optymizmem. NFZ przekazał, że w pierwszej połowie 2023 r. na umówione wizyty nie przyszło ponad 450 tys. pacjentów.