- Trwa nagonka medialna rządu i jego służb - powiedział Janusz Palikot na nagraniu zamieszczonym na Instagramie. - Nie ma mowy o żadnej piramidzie, o żadnych nieprawidłowościach - zapewnił były polityk, nawiązując do kontroli Krajowej Administracji Skarbowej, którą zlecił wiceminister finansów Artur Soboń. - Nie chodzi o nieprawidłowości, nie chodzi o troskę o inwestorów czy pracowników. Chodzi o to, by przyłożyć Donaldowi Tuskowi - ocenił Palikot. Biznesmen powiedział, że próbuje się go wciągnąć "do jakiejś gry politycznej, by osłabić rosnące notowania Tuska i Platformy Obywatelskiej".
Wiceminister finansów Artur Soboń napisał w poniedziałek na Twitterze, że "w związku z pojawiającymi się w przestrzeni medialnej doniesieniami o możliwości utraty środków przez osoby, które dały się namówić na reklamowane przez Janusza Palikota usługi", poprosił Krajową Administrację Skarbową o kontrolę rozliczeń podatkowych w przedsięwzięciach związanych z Januszem Palikotem. W kolejnym wpisie dodał, że "według doniesień medialnych sprawa może dotyczyć ok. 10 tysięcy osób, które zainwestowały swoje oszczędności - 140 mln zł. Bardzo niepokojące są też kolejne informacje o problemach z płatnościami podwykonawcom i pracownikom oraz danin na rzecz Skarbu Państwa". W swoim wpisie dodał tag "#NiedlaAmberGold2".
Na wpisy Artura Sobonia zareagowała Krajowa Administracja Skarbowa. "Tego typu informacje wpływające do KAS są poddawane analizie. Jednak z uwagi na ograniczenia prawne nie informujemy o wynikach działań organów KAS w indywidualnych sprawach" - czytamy we wpisie.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów potwierdził, że od 22 maja prowadzi w sprawie działalności spółek Palikota postępowanie sprawdzające. "Sprawdzamy, czy działania podmiotów gromadzących kapitał w oparciu o finansowanie społecznościowe w ramach tzw. crowdfundingu pożyczkowego, crowdfundingu udziałowego, a także w ramach oferowania tokenów inwestycyjnych, powiązane kapitałowo bądź osobowo z Januszem Palikotem, nie naruszają prawa. Przyglądamy się również sposobom promowania lub reklamowania w internecie, w tym w mediach społecznościowych tych podmiotów" - wyjaśniła rzeczniczka UOKiK Małgorzata Cieloch, cytowana przez Radio ZET.