Władimir Putin zaciera ręce i szykuje nowy dekret. Uderzenie w zagraniczne firmy

Władimir Putin przygotowuje kolejne przepisy, które uderzą w zagraniczne firmy w Rosji. Po ich zatwierdzeniu Kreml będzie miał pierwszeństwo w nabyciu udziałów tych przedsiębiorstw.

Rosja otrzyma "superpriorytetowe" prawa w nabywaniu udziałów strategicznych zagranicznych firm, które opuszczą kraj - powiadomił w poniedziałek Interfax, powołując się na nieopublikowany jeszcze projekt dekretu prezydenckiego. Zaznaczono w nim, że "preferencyjne prawo Rosji do nabywania udziałów jest realizowane niezależnie od preferencyjnych praw innych osób".

Zobacz wideo Liczba urodzonych dzieci w Polsce spada na łeb na szyję

Rosja znów chce uderzyć w zagraniczne firmy

Na liście strategicznych spółek znajduje się około 200 podmiotów, w tym francuski Danone i fiński koncern energetyczny Fortum, których aktywa zostały w tym roku przejęte przez Moskwę - wskazuje "The Moscow Times". Rosyjskie Ministerstwo Finansów potwierdziło agencji Interfax, że projekt dekretu oczekuje na zatwierdzenie przez gabinet ministrów.

Moskwa odkąd zaatakowała Ukrainę w lutym 2022 r., wielokrotnie groziła przejęciem kontroli nad zachodnimi firmami działającymi w Rosji. W połowie lipca rząd przejął kontrolę nad rosyjską filią Danone i zajął udziały duńskiego Carlsberga. Obie spółki zamierzały sprzedać swój biznes w Rosji. Nieco wcześniej, Rosja wprowadziła zestaw 10 nowych przepisów, które uderzają w zagraniczne firmy chcące opuścić kraj.

Zachodnie koncerny, zgodnie z przyjętymi niedawno przepisami, nie mogą uwzględniać opcji wykupu przy sprzedaży swoich aktywów w Rosji dłużej niż dwa lata. Co więcej, nowi właściciele aktywów zakupionych od firm opuszczających kraj muszą w ciągu roku wprowadzić do 20 proc. nabytych akcji na rosyjską giełdę. Nowe przepisy mają utrudnić zagranicznym firmom opuszczenie Rosji.

Władimir Putin: Prawie wszystko jest już zajęte przez naszych przedsiębiorców

Prezydent Rosji Władimir Putin zapewniał w ubiegłym miesiącu, że Rosja "nikogo nie wyrzuciła z rosyjskiego rynku". - Na początku nasi przedsiębiorcy martwili się odejściem zachodnich firm. Teraz zajmują opuszczone obiekty produkcyjne i lokale w centrach handlowych. Niektóre małe, niszowe marki, które wcześniej sprzedawały ubrania, buty i inne towary za pośrednictwem sieci społecznościowych, otwierają teraz własne sklepy. Z tego sektora gospodarki większość obcokrajowców wyjechała, zostawiając do dwóch mln metrów kwadratowych powierzchni handlowej i niszę za 2 biliony rubli - mówił w czerwcu na sesji plenarnej Forum Ekonomicznego w Petersburgu.

- Świetnie: prawie wszystko jest już zajęte przez naszych przedsiębiorców - oznajmił Putin. Wyjaśnił, że w ubiegłym roku rosyjscy producenci złożyli ponad 90 tys. zgłoszeń znaków towarowych. Prezydent Rosji mówił również, że przedstawiciele lokalnego biznesu coraz częściej proszą, aby nie wpuszczać do kraju zagranicznych firm. - Jeśli zagraniczni producenci chcą znów wrócić na nasz rynek - a słyszymy to coraz częściej - nikomu nie zamykamy drzwi - stwierdził.

Więcej o: