Manufaktura Piwa Wódki i Wina złożyła do sądu wniosek o uruchomienie postępowania układowego. To skutek działań jednego z inwestorów, który z kolei wnioskuje o postępowanie sanacyjne i upadłość. Oznacza to, że spółka, za którą stoi Janusz Palikot, chce dogadać się z wierzycielami.
"W ramach postępowania restrukturyzacyjnego aktywa Grupy MPWiW będą chronione przez sąd przed próbami rozparcelowywania ich w ramach odrębnych postępowań wszczynanych przez wierzycieli" - stwierdza w komunikacie prezes MPWiW.
Były polityk do kwestii politycznych wyraźnie w swoim oświadczeniu zresztą nawiązuje. Zapewnia bowiem, że jego biznes "będzie także chroniony przed zapowiedzianymi i trwającymi już atakami ze strony polityków, którzy próbują wykorzystać nasze problemy do swoich celów politycznych". "Mimo iż ja od 2015 r. pozostaję poza polityką i zapewniam, że nie zamierzam się angażować w jakikolwiek sposób w trwającą kampanię wyborczą" - dodaje Palikot.
Jednocześnie szef Manufaktury zapewnia, że "liczba i wartość zamówień są na rekordowych poziomach". "Współpraca z inwestorami pozwoliła nam zapewnić optymalną dostępność naszego asortymentu wytwarzanego w ramach Grupy, jak również na bieżące dostawy do wszystkich punktów sprzedaży, z którymi posiadamy umowy. To był od zawsze nasz słaby punkt, mieliśmy więcej zamówień, niż mogliśmy wyprodukować ze względu na ograniczone środki obrotowe. Warto podkreślić, że dzięki wpływom ze sprzedaży mamy pieniądze na podtrzymanie działalności produkcyjnej i regulowanie części istniejących zobowiązań, zwłaszcza wobec pracowników" - stwierdza Janusz Palikot.
Zatwierdzenie postępowania układowego przez sąd spowodowałoby, że spółka może dalej istnieć i regulować swoje należności według zatwierdzonego przez wierzycieli planu. Wprowadzenie postępowania sanacyjnego oznacza z kolei, że władze nad spółką przejmuje zarządca wyznaczony przez sąd. I w tym wypadku głównym celem jest spłata zaległości.
- Wierzę, że postępowanie układowe da nam czas na odzyskanie pełnej kontroli nad finansami i uzyskanie zdolności do regulowania wszystkich zobowiązań na czas. Celem wniosku jest zapewnienie warunków i czasu do wypracowania środków z przeznaczeniem ich na spłatę wszystkich zobowiązań wobec inwestorów (niezależnie od ich poziomu zaangażowania), kontrahentów i pracowników - zapewnia cytowany przez Wirtualne Media Marek Maślanka, jeden z inwestorów Manufaktury Piwa Wódki i Wina.
Jednymi z tych, którzy czekają na efekty wniosków złożonych do sądów, są drobni inwestorzy. W ostatnich miesiącach zainwestowali oni w biznes Janusza Palikota 100 mln zł. Część miała nie otrzymać zwrotu zainwestowanych środków w pierwotnym terminie. Obiecywano im ok. 14 proc. odsetek. - Nie odbierają telefonów, nie odpowiadają na wiadomości, zablokowali mi możliwość komentowania postów Janusza Palikota na Facebooku i Instagramie - żalił się w czerwcu jeden z inwestorów cytowany przez portal Money.
Jednym z tych, którzy reprezentują interesy drobnych inwestorów, jest właśnie Marek Maślanka, zaangażowany w działalność spółki od trzech lat. To on stworzył kilka tygodni temu tzw. zespół nadzorujący, który wprowadza w firmie "reorganizację, mającą na celu zapewnić zdolność do odpowiedzi na zapotrzebowanie rynku".