RPP wyjaśnia zdumiewającą decyzję ws. stóp. Pisze o wyraźnym spadku inflacji

Rada Polityki Pieniężnej totalnie niespodziewanie dla całego rynku obniżyła stopy procentowe aż o 75 punktów bazowych. Główna stopa spadła z 6,75 proc. do 6 proc. W informacji po posiedzeniu RPP wyjaśnia swoją decyzję.
Zobacz wideo Scheuring-Wielgus: Glapiński nie poradził sobie z inflacją

Na środowym posiedzeniu Rada Polityki Pieniężnej podjęła decyzją, którą zupełnie zaszokowała wszystkich. Obniżyła stopy procentowe aż o 75 punktów bazowych, główna stawka spada z 6,75 proc. do 6 proc. 

Większość ekonomistów ankietowanych przez PAP czy "Parkiet" spodziewała się obniżki, ale tylko o 25 punktów bazowych. Obniżka od razu o 75 pb to zdecydowanie nieoczekiwany ruch. Co więcej, gdyby trzymać się tego, co prezes NBP Adam Glapiński zapowiadał raptem w lipcu - czyli że czas na obniżkę stóp będzie dopiero przy inflacji poniżej 10 proc. rok do roku, to w ogóle nie powinno być o niej na razie mowy (w sierpniu inflacja wyniosła 10,1 proc.).

  • Więcej o gospodarce przeczytaj na stronie głównej Gazeta.pl

RPP: stopy w dół, bo inflacja odpuszcza

W ocenie RPP napływające w ostatnim czasie dane wskazują na mniejszą od wcześniejszych oczekiwań presję popytową, co będzie oddziaływać w kierunku szybszego powrotu inflacji do celu inflacyjnego NBP. Biorąc pod uwagę te uwarunkowania - a także opóźnienia, z jakimi decyzje w zakresie polityki pieniężnej wpływają na gospodarkę - Rada dokonała dostosowania stóp procentowych NBP, które będzie sprzyjać realizacji celu inflacyjnego NBP w średnim okresie

- napisano w informacji po posiedzeniu RPP. Przypomnijmy, że lipcowa projekcja inflacyjna NBP zakładała, że inflacja roczna zejdzie w okolice celu inflacyjnego NBP - a konkretnie do poziomu 3,5 proc. - dopiero w połowie 2025 r. Obecny komunikat NBP sugeruje, że Rada liczy, że dezinflacja będzie postępowała dużo szybciej. 

Rada podtrzymała ocenę, że szybszemu obniżaniu inflacji sprzyjałoby umocnienie złotego, które byłoby spójne z fundamentami polskiej gospodarki. Dalsze decyzje Rady będą zależne od napływających informacji dotyczących perspektyw inflacji i aktywności gospodarczej

- napisano także w informacji po posiedzeniu. 

A czym są te "napływające w ostatnim czasie dane", które sprawiły, że RPP tak nagle i szokowo ścięła stopy? RPP wskazuje m.in. na dalsze pogorszenie koniunktury w strefie euro i dalszy spadek inflacji w wielu gospodarkach.

Niższe ceny surowców wraz z ustąpieniem napięć w globalnych łańcuchach dostaw ograniczają presję cenową, co jest widoczne w spadku cen produkcji w wielu gospodarkach. Jednocześnie inflacja bazowa w większości gospodarek pozostaje podwyższona, choć stopniowo się obniża

- czytamy w komunikacie. 

Do tego dochodzą dane z polskiego podwórka. RPP pisze o spadku PKB w drugim kwartale br. o 0,6 proc. rok do roku, dalszym ograniczeniu popytu konsumpcyjnego, spadku rok do roku sprzedaży detalicznej i produkcji przemysłowej oraz hamowaniu wzrostu zatrudnienia w sektorze przedsiębiorstw. Pisze także o spadającej inflacji, w tym bazowej, a także o spadku cen produkcji sprzedanej przemysłu. To, jak tłumaczy Rada, potwierdza wygasanie zewnętrznych szoków podażowych oraz ograniczenie presji kosztowej.

Wyraźnemu spadkowi inflacji towarzyszy obniżenie się oczekiwań inflacyjnych, co oddziałuje w kierunku wzrostu restrykcyjności polityki pieniężnej

- dodaje RPP.

Więcej na temat przesłanek stojących za szokującą skalą obniżki stóp, a także możliwych kolejnych ruchów RPP, usłyszymy w czwartek 7 września z ust prezesa NBP Adama Glapińskiego, podczas jego comiesięcznej konferencji prasowej (start o 15:00).

Więcej o: