- Jeśli Polska, Węgry i Słowacja nie zgodzą się na środki uzgodnione z Komisją Europejską, Ukraina wprowadzi lustrzane lub wzajemne ograniczenia handlowe. Najważniejszą rzeczą do zapamiętania jest to, że wszyscy jesteśmy po tej samej stronie. Po stronie wartości europejskich i demokracji. A z drugiej strony jest rosyjski terroryzm, barbarzyństwo i dyktatura. W takich warunkach musimy się zjednoczyć, wzmacniać i wspólnie stawić czoła wrogowi - podkreślał w poniedziałek premier Ukrainy Denys Szmyhal. Szef ukraińskiego rządu oskarżył też Warszawę, Budapeszt i Bratysławę o uderzenie w światowe bezpieczeństwo żywnościowe.
Szef ukraińskiego rządu poinformował jednocześnie w poniedziałek, że jego kraj zaproponował Komisji Europejskiej i krajom sąsiednim pewne rozwiązania kompromisowe polegające na zwiększeniu kontroli wysyłanych towarów rolnych. - Będziemy udostępniać UE i sąsiadom dane celne dotyczące eksportu określonych towarów oraz będziemy gromadzić dane o ostatecznym miejscu przeznaczenia przesyłek w elektronicznym systemie. Naszą kluczową propozycją jest wprowadzenie systemu weryfikacji eksportu niektórych produktów rolnych do pięciu krajów członkowskich UE. Omawiamy tę propozycję z Komisją Europejską - mówił Denys Shmyhal.
15 września Komisja Europejska zniosła zakaz importu ukraińskiego zboża i innych produktów spożywczych do 5 krajów Unii. Polska, Słowacja i Węgry zdecydowały się na jednostronne przedłużenie zakazu. Ukraina eksportowała większość produkcji rolnej przez Morze Czarne. Po zablokowaniu przez Rosję tzw. korytarza zbożowego produkty wywożone są drogą lądową m.in. przez Polskę.