Turcja podniosła w czwartek stopy procentowe o 500 punktów bazowych, główną z poziomu 25 proc. do 30 proc. To już czwarta z rzędu silna podwyżka stóp, bank centralny serwuje je konsekwentnie, pod nowym kierownictwem. Od czerwca stopy w Turcji wzrosły łącznie aż o 2150 punktów bazowych. W czerwcu zdecydował o ruchu w górę o 650 punktów bazowych, w lipcu o 250 pb, w sierpniu o 750 pb i teraz, we wrześniu o 500 punktów.
To zdecydowane odejście od tak zwanej "erdoganomiki". Recep Tayyip Erdogan przez lata promował usilnie swoje mocno niekonwencjonalne podejście (naciskając na bank centralny), w którym uzasadniał, że wysokie stopy procentowe to zło, a by walczyć inflacją (a w Turcji są to poziom kilkudziesięciu procent), trzeba je obniżać. Kilka lat temu mówił na przykład, że stopy procentowe "są matką i ojcem wszelkiego zła… i powodują inflację", a jeszcze wiosną tego roku zapewniał, że stopy będą spadać "tak długo, jak będę u władzy". Przez dwa ostatnie lata (do czerwca) stopy w Turcji rzeczywiście spadały, ale jak się okazało, w walce z inflacją to nie pomogło.
Najogólniej, co do zasady, podnoszenie stóp powinno działać na inflację ograniczająco - bo wyższe stopy to droższy pieniądz na rynku (więcej trzeba zapłacić, żeby pożyczyć środki z banku), zatem mniej finansowania na wydatki, co powinno zmniejszać popyt. Niższy popyt, czyli mniejsza skłonność do zakupów, wpływa obniżająco na inflację. W tym duchu zwykle działają banki centralne. I to samo zaczął robić Bank Centralny Republiki Tureckiej pod nowym kierownictwem. Erdogan mianował na to stanowisko w czerwcu Hafize Gaye Erkan. To absolwentka Princeton i była bankierka z Wall Street - pracowała jako dyrektorka m.in. w Goldman Sachs.
Sam wrześniowy ruch banku centralnego Turcji był zgodny z oczekiwaniami. Jeśli jednak decydenci spodziewali się, że to pomoże lirze, to mogli poczuć się zawiedzeni. Turecka waluta jest wobec dolara blisko najsłabszego poziomu w historii, który ustanowiła w zeszłym miesiącu. Słaba waluta to także czynnik podbijający inflację. Ta wyniosła w Turcji w sierpniu 58,9 proc. rok do roku.
Notowania amerykańskiego dolara wobec tureckiej liry, wykres roczny. Źródło: investing.com
Reuters cytuje eksperta, stratega ds. rynków wschodzących z ING, według którego czwarta z rzędu podwyżka stóp procentowych "prawdopodobnie sama w sobie nie wystarczy, aby przekonać inwestorów, że inflacja jest pod kontrolą". "Spodziewamy się, że przed końcem roku konieczne będą dalsze podwyżki stóp procentowych, chociaż ogólny kierunek polityki w kierunku bardziej jastrzębiego nastawienia powinien zostać odebrany przez inwestorów pozytywnie" - powiedział agencji James Wilson.