RPP ogłosi wyczekiwaną decyzję. Stopy procentowe znów spadną? "Rynek już 'wie'"

Rada Polityki Pieniężnej, której przewodzi prezes NBP Adam Glapiński, dziś, w środę 4 października, ogłosi decyzję w sprawie wysokości stóp procentowych. W teorii ekonomiści i analitycy spodziewają się obniżki - średnia oczekiwań to cięcie o 25 punktów bazowych. W praktyce takiego rozstrzału prognoz dawno już nie było.

Ostatnio RPP potężnie zaskoczyła - wszystkich, bo nikt nie spodziewał się obniżki stóp procentowych aż o 75 punktów bazowych. Najmocniejsze od 15 lat jednorazowe cięcie zaskoczyło nie tylko ekonomistów, ale i graczy rynku walutowego, bo wywołało mocną przecenę złotego. Niespodziankę ułatwił Adam Glapiński - prezes NBP sugerował wcześniej między innymi, że stopy będą spadać w powolnym tempie. 

Zobacz wideo Konfederacja deklaruje obniżenie cen mieszkań o 30 proc. Czy to możliwe?

RPP decyduje o stopach procentowych. Będzie zaskoczenie?

Co tym razem sugeruje prezes NBP? W opublikowanych 20 września wypowiedziach dla PAP Biznes mówił, że po wrześniowej obniżce "przestrzeń do dalszych obniżek stóp procentowych znacząco zawęziła się, choć nadal będzie się pojawiać wraz z napływającymi danymi". Jest to odbierane jako wskazówka, że stopy jeśli miałyby dalej spadać, to w już w wyraźnie mniejszym niż przed miesiącem zakresie. I takie właśnie oczekiwania mają eksperci. Średnia prognoz podawana przez portal macronext.pl zakłada cięcie o 25 punktów bazowych. To oznacza, że główna stopa procentowa spadłaby z obecnych 6 proc. do 5,75 proc. 

Tyle teoria, bo w praktyce RPP pokazała, że potrafi zaskakiwać, a prezes Glapiński, że niekoniecznie trzeba się przyzwyczajać. W związku z tym niepewność jest spora. Wspomniany serwis macronext.pl podaje, że 7,7 proc. ankietowanych ekspertów uważa, że RPP nie zmieni stóp procentowych, 65,4 proc. spodziewa się obniżki o 25 punktów bazowych, 23,1 proc. cięcia o 50 pb, a 3,8 proc. o 75 punktów. 

Jak zauważyli kilka dni temu ekonomiści ING, "Takiego rozstrzału oczekiwań odnośnie najbliższej decyzji (4 października) RPP dawno nie było. Z 21 instytucji ankietowanych przez Parkiet 3 oczekują, że stopy pozostaną bez zmian, 11 oczekuje cięcia o 25pb, 6 o 50pb, a 1 obniżki o 75pb" - napisali na serwisie X (dawny Twitter). I dodali kluczowe zdanie: "Komunikacja NBP z rynkiem mogłaby być lepsza". Oni sami spodziewają się obniżki o 25 punktów bazowych. 

Co na to rynek?

Co na to ów rynek zatem? Jak pisze w swojej analizie Bartosz Turek, główny analityk HRE Investment Trust, "rynek już 'wie', co zrobi RPP". Ta "wiedza" widoczna jest po prostu w notowaniach WIBOR 3M, wskaźnika, od którego zależy wysokość rat wielu kredytów hipotecznych (niektóre banki stosują WIBOR 6M, czyli sześciomiesięczny). Wskaźnik ów jest na poziomie, który uwzględnia już nie tylko wrześniową obniżkę, ale i spodziewane na dziś cięcie o 25 punktów bazowych - 2 października ten poziom wynosił 5,74 proc.

"Można nawet powiedzieć, że apetyty uczestników rynku są większe i nikogo nie zdziwi obniżenie kosztu pieniądza o 50 punktów bazowych (pół punktu procentowego)" - stwierdza analityk. Jego zdaniem, argumentem za cięciem jest niższa od spodziewanej wrześniowa inflacja (przypomnijmy: wyniosła 8,2 proc. w ujęciu rocznym i -0,4 miesiąc do miesiąca - to znaczy, że we wrześniu w porównaniu z sierpniem ceny ogólnie nawet lekko spadły, choć oczywiście wciąż są wyraźnie wyższe niż przed rokiem). "Nie zmienia to faktu, że cięcie stóp procentowych o więcej niż 50 punktów bazowych byłoby dla rynku zaskoczeniem" - dodaje Bartosz Turek. 

Co to oznacza dla spłacających kredyty mieszkaniowe w złotych? Według szacunków głównego analityka HRE Investment Trust, ich raty mogą spaść o około 8-10 proc. Cięcie stóp o 25 punktów bazowych w przypadku modelowego kredytu na 25 lat zaciągniętego z marżą 2 procent przełożyłoby się na zmniejszenie raty o 16 złotych na każde pożyczone 100 tysięcy złotych. Zatem, przy takim kredycie na 300 tysięcy będzie to około 50 złotych miesięcznie.

Bartosz Turek zauważa też, że notowania WIBOR 3M z 2 października wskazują, że cykl obniżek stóp będzie trwał i na koniec przyszłego roku stopy procentowe spadną do około 4 proc. I teraz ważne zastrzeżenie: to jedynie rynkowe przewidywania opierające się na tym, co wiadomo na ten moment. Duże zmiany w rzeczywistości gospodarczej, ale i politycznej, mogą tymi oczekiwaniami mocno zachwiać. "Dlatego postępując roztropnie warto zawsze przygotowywać domowe budżety również na realizację mniej optymistycznych scenariuszy" - podkreśla na koniec ekspert. 

Więcej o: