Okulary Oculus Rift miały być przełomem. Sąd uznał, że powstały w niejasnych okolicznościach. Przyznał odszkodowanie

Robert Kędzierski
Firma ZeniMax, która pozwała Facebooka za kradzież projektu okularów Oculus Rift, ma otrzymać 500 mln dol. odszkodowania. Sąd uznał, że do kradzieży nie doszło, dopatrzył się jednak innych naruszeń prawa. Twórcy technologii, której użyto w okularach chcą od Marka Zuckerberga znacznie więcej - 6 mld dol.

Sąd w Teksasie przyznał właśnie 500 mln dol. odszkodowania spółce ZaniMax, która pozwała Facebooka w sprawie okularów Oculus Rift. Zuckerberg przejął je w roku 2014. 

Czytaj też: Rzeczywistość wirtualna ma być wygodna. Obietnica Zuckerberga. 

ZeniMax uznała, że okulary Oculus Rift zostały stworzone w oparciu o jej technologię. Stworzyć miał ją  John Carmack, programista odpowiedzialny za gry takie jak Wolfenstein 3D, Doom, Quake. Palmer Luckey, założyciel spółki Oculus, miał korzystać z wiedzy Carmacka.

Cząstkowy sukces

1 lutego sąd w Teksasie przyznał rację ZeniMax, ale nie uznał jej roszczenia w całości. Nie przyznał 4 mld dolarów odszkodowania, czego domagała się firma. Najważniejszy zarzut: kradzież tajemnicy handlowej został odrzucony. Naruszenie praw autorskich i znaków firmowych utrzymano. 

Prezes Oculus Rift i Facebook mają teraz zapłacić łącznie 500 mln dol. Na horyzoncie widać jednak znacznie większe pieniądze. ZeniMax planuje bowiem odwołać się od wyroku. Chce od Facebooka nie 4, a 6 mld dol. - wyjaśnia TechCrunch. Domaga się też wstrzymania sprzedaży okularów. 

Za całą sprawę trudno winić Facebooka, który mógł nie znać prawnej sytuacji Oculus. Dalszy rozwój technologii na pewno nie stoi pod znakiem zapytania, ale jeśli w kolejnym procesie sąd zwiększy odszkodowanie Facebook boleśnie to odczuje - jej zyski wynoszą ok. 2 mld. dol. 

Więcej o: