Smartfony ze średniej półki stają się coraz lepsze. Są wyposażone w całkiem niezłe aparaty, wystarczającą wydajność, nie zawodzą wyglądem i jakością wykonania. Oczywiście są bez szans w starciu z flagowymi urządzeniami największych producentów, kosztują jednak nawet ponad dwukrotnie mniej.
Nowy Smartfon Xiaomi, oferowany w Polsce przez dystrybutora ABC Data jest tego dobrym przykładem. Choć ma kilka minusów, zaskakuje bardzo ważną cechą - świetnym czasem pracy na jednym ładowaniu.
Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Podobnie jak u poprzednika obudowę telefonu wykonano prawie w całości z metalu (który niestety dość łatwo się palcuje). Jedynie paski antenowe na górze i na dole tylnego panelu są plastikowe. Smartfon prezentuje się bardzo elegancko, zwłaszcza w czarnej wersji kolorystycznej, którą ja dostałem do testu.
Należy pochwalić producenta za obiektyw aparatu, który nie wystaje poza poziom obudowy i zastosowanie (lekko zaokrąglonego) szkła 2,5D chroniącego ekran. Z tyłu, pod aparatem znajdziemy także podwójną diodę doświetlającą i czytnik linii papilarnych, który działa bardzo przyzwoicie, choć mógłby być nieco szybszy.
Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Smartfon wyposażono w akumulator o bardzo dużej pojemności 4100 mAh. Na szczęście grubość telefonu pozostała na akceptowalnym poziomie 8,45 mm. Smartfon wygodnie leży w dłoni, choć trzeba pamiętać, że urządzenie nie jest małe (ekran ma przekątną 5,5 cala). Nie przeszkadza też waga nowego średniaka, która wynosi 165 g.
Aluminiowa obudowa i ekran są także dość wytrzymałe. Smartfon spadł mi z wysokości ok. 1,5 metra, jednak nie znalazłem na nim ani śladu zadrapania. Wypadek wytrzymał także wyświetlacz urządzenia.
Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Ekran to panel IPS o przekątnej 5,5 cala i bardzo popularnej dziś rozdzielczości Full HD. Wyświetla ładne, żywe kolory i oferuje niezły kontrast.
W europejskiej wersji smartfona (tylko taka jest dostępna oficjalnie w Polsce i taką dostałem do testu) za działanie odpowiada (obecny m.in. w Asusie Zenfone 3) Snapdragon 625. To średnio wydajna jednostka osiągająca w AnTuTu wyniki na poziomie 62 tys. punktów.
W testowanym egzemplarzu pamięci operacyjnej jest 3 GB, a miejsca na dane 32 GB. Z codziennym użytkowaniu z wydajnością nie ma najmniejszych problemów. Smartfon działa płynnie, aplikacje szybko się uruchamiają i na długo pozostają w pamięci RAM. Nie "klatkują" także bardzo wymagające gry.
Wydajność fot. screeny z telefonu Xiaomi Redmi Note 4
Na Xiaomi Redmi Note 4 zainstalowano system operacyjny Android 6.0 Marshmallow z nakładką MIUI 8.1. Niestety do tej pory smartfon nie doczekał się aktualizacji do Androida 7.0.
System oferuje wiele ustawień i możliwości personalizacji. Jest także sporo funkcji, jak tryb jednoręczny czy druga przestrzeń. Z samej nakładki chińskiego producenta również korzysta się bardzo przyjemnie.
Na pokładzie znalazły się wszystkie moduły łączności, jak LTE, GPS (wraz z GLONASS i Beidou). Niestety nie można nie wytknąć braku modułu NFC. To standard niemal w każdym urządzeniu, a w kosztującym prawie 1300 zł Xiaomi niestety go nie uświadczymy. Do tej pory z brakiem tego modułu spotkałem się tylko w Asusie Zenfone 3, co było dla mnie nie lada zaskoczeniem.
Na pocieszenie, w Redmi Note 4 jest moduł podczerwieni i aplikacja zamieniająca smartfon w pilot do sprzętu RTV.
Warto wspomnieć także, że telefon obsługuje dwie karty SIM, jednak na czas korzystania z karty pamięci MicroSD jedna z nich musi zostać wyjęta. W praktyce mamy więc wybór: 2 x SIM lub 1 x SIM + 1 x MicroSD.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Z przodu zainstalowano kamerę do selfie o rozdzielczości 5 Mpix. Z tyłu znalazł się 13 Mpix aparat główny z przysłoną f/2.0 i podwójna diodą LED.
Niestety zdjęcia wykonywane testowanym modelem nie zaskakują na plus. W dobrych warunkach oświetleniowych są przyzwoite, choć mam wrażenie, że nieco gorsze niż w smartfonach z podobnej półki cenowej, jakie przyszło mi używać.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Niestety czasami, zwłaszcza w słoneczne dni fotografie są wyblakłe. Brak im kontrastu i nasycenia barw, co bardzo rozczarowuje. Matryca aparatu w Redmi Note 4 charakteryzuje się także bardzo małym zakresem tonalnym. Przez to zdjęcia plenerowe wyglądają bardzo słabo, ze względu na mocno prześwietlone niebo.
Na szczęście w ustawieniach aparatu można nieco podnieść domyślny kontrast i nasycenie, co może wyglądać mało naturalnie. Sytuacja zmienia się diametralnie po włączeniu trybu HDR. Wyblakłe kadry (nawet te, na których nie widać nieba) są kontrastowe i pełne barw. Zwiększa się także diametralnie zakres tonalny na zdjęciu, co możecie zobaczyć na poniższych przykładach:
Z lewej strony zdjęcia oryginalne, po prawej z włączonym trybem HDR:
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Koniec końców aparat w Redmi Note 4 można pochwalić, jednak dopiero w trybie HDR. Bardzo słabe są za to zdjęcia w nocy. Przy braku światła na zdjęciach jest bardzo dużo szumu, same fotografie są trochę niedoświetlone, a barwy mało nasycone.
Niestety nieco rozczarowani mogą być filmowcy. Brak tu trybu 4K i Full HD przy 60 klatkach na sekundę. Na szczęście filmy prezentują się całkiem nieźle. Nie ma problemów z płynnością i szczegółowością obrazu.
Zdjęcie zrobione smartfonem Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Więcej wykonanych testowanym urządzeniem możecie zobaczyć w galerii, po kliknięciu w tytułowe zdjęcie tej recenzji lub pod TYM linkiem.
W przypadku większości smartfonów możemy liczyć na jeden (czasem niecały) lub maksymalnie dwa dni działania na jednym ładowaniu. Dla wielu z nas to zdecydowanie za mało. Warto poświęcić o 2 milimetry cieńszą obudowę dla większej baterii.
Najwyraźniej wzięło to pod uwagę Xiaomi montując w Redmi Note 4 ogniwo o pojemności aż 4100 mAh. To zdecydowanie więcej niż w większości smartfonów, nawet z większym ekranem. Dla porównania Samsung Galaxy S8 (5,8 cala) ma 3000 mAh, LG G6 (5,7 cala) – 3300 mAh, a Huawei Mate 9 (5,9 cala) uzyskuje bardzo dobre czasy pracy dzięki baterii 4000 mAh.
W praktyce akumulator Redmi Note 4 sprawdza się rewelacyjnie. Smartfon nawet przy dość aktywnym użytkowaniu wytrzymuje ponad 3 dni pracy. Po rezygnacji z gier, słuchania muzyki i intensywnego korzystania z internetu energii powinno wystarczyć na dłużej.
Czas pracy na baterii fot. screeny z telefonu Xiaomi Redmi Note 4
Ciężko będzie też rozładować smartfon w jedną dobę przy bardzo intensywnym użytkowaniu. W moim przypadku jedno naładowanie telefonu wystarcza na 8-9 godzin na włączonym ekranie.
Niestety sporym minusem jest brak szybkiego ładowania. Przy tak dużej baterii aż się prosi o zaimplementowanie tego, niezwykle przydatnego rozwiązania. Przy użyciu dołączonej do zestawu ładowarki wskaźnik pokaże 25 proc. po 30 min, do połowy akumulator zostanie uzupełniony po godzinie, a ładowanie do 75 proc. trwa 1 godzinę i 35 min. Cały proces (0-100 proc.) zajmuje aż 2 godz. i 40 min. To zdecydowanie zbyt długo.
Xiaomi Redmi Note 4 fot. Bartłomiej Pawlak
Pomimo, kilku drobnych minusów, jak brak NFC czy szybkiego ładowania smartfon od Xiaomi jest jednak bardzo dobrą propozycją. Bardzo elegancka obudowa i dobra jakość wykonania zdecydowanie zachęca.
Zupełnie wystarczająca dla przeciętnego użytkownika jest także wydajność zainstalowanego procesora i ilość pamięci RAM. Można nieco ponarzekać na jakość zdjęć pochodzących z aparatu głównego, jednak koniec końców przy użyciu trybu HDR lub po podstawowej obróbce zdjęcia (w dobrych warunkach) wyglądają bardzo dobrze.
Ogromną zaletą jest ogromna bateria i rewelacyjne czasy pracy, jakie można osiągnąć na jednym ładowaniu. Pod tym względem to najlepszy telefon jaki do tej pory testowałem. Plusem powinna być też cena wynosząca 1299 zł w polskich sklepach.
...
iPad Pro i Surface Pro 4? Na którym urządzeniu lepiej się pracuje?