Emmanuel Macron ofiarą zmasowanego ataku hakerskiego. Wyciekły tysiące dokumentów

W internecie opublikowano ponad 70 tys. plików związanych z kampanią wyborczą kandydata na prezydenta Francji, Emmanuela Macrona. To wynik zmasowanego ataku hakerskiego na kilka godzin przed ogłoszeniem ciszy wyborczej.

Kilkanaście gigabajtów danych (maili oraz dokumentów dotyczących między innymi rozliczeń finansowych kandydata na prezydenta Francji) opublikowano na stronie internetowej Pastebin dosłownie na kilka godzin przed ogłoszeniem ciszy wyborczej. To wynik zmasowanego i skoordynowanego ataku hakerskiego.

Jak można przeczytać w oficjalnym oświadczeniu sztabu Emmanuela Macrona, hakerzy celowo wymieszali wykradzione dane z fałszywymi dokumentami, aby wprowadzić dodatkowe zamieszanie.

Jednocześnie incydent porównano do wycieku danych z serwerów Partii Demokratycznej przed ostatnimi wyborami prezydenckimi w Stanach Zjednoczonych oraz podkreślono, że jego celem ma być "osłabienie francuskiej demokracji" i wpłynięcie na wynik dzisiejszych wyborów.

 

Już w ubiegłym miesiącu według informacji francuskich specjalistów ds. bezpieczeństwa z firmy Trend Micro, działania przeciwko Macronowi podejmowali rosyjscy hakerzy. Wydaje się to o tyle prawdopodobne, że Rosjanom zwycięstwo kontrkandydata - Marine Le Pen - jest bardziej na rękę. Z Moskwy przyszedł jednak natychmiast komunikat zaprzeczający jakimkolwiek powiązaniom z próbami wpływania na wyniki wyborów we Francji.

Czytaj też: Nowe zagrożenie ze strony rosyjskich hakerów. Mówi o tym faworyt wyborów prezydenckich we Francji

Do tej pory nie wiadomo, kto stoi za atakiem, ale jak wskazują eksperci, sposób jego przeprowadzenia jest bardzo zbliżony do tego, jaki miał miejsce w trakcie kampanii prezydenckiej w USA.

Zobacz wideo | Prezes Rainbow: Firmy stają się nieefektywne, jeśli wszystko spoczywa na rękach prezesa [NEXT TIME]

Więcej o: