Google przejmuje część działu mobilnego HTC za 1,1 mld dolarów. Tajwańczycy nie rezygnują ze smartfonów

Wcześniejsze doniesienia potwierdziły się zatem tylko częściowo. Do Google przejdzie około 2 tys. pracowników HTC, którzy już wcześniej pomagali Google przy produkcji smartfonów z serii Pixel. Czyżby gigant z Mountain View szykował się do stawienia czoła dużym producentom smartfonów?

We wpisie na blogu Google wiceszef działu sprzętowego Google, Rick Osterloh, potwierdził plany przejęcia części mobilnej dywizji HTC odpowiedzialnej za produkcję smartfonów. Kwota transakcji wynosi 1,1 mld dolarów. W ramach umowy Google zyska niewyłączną licencję uprawniającą dostęp do własności intelektualnej HTC.

Tajwańczycy zapewniają, że w firmie pozostanie nadal ponad 2 tys. pracowników odpowiedzialnych za badania oraz projektowanie. Wygląda na to, że umowa między Google i HTC dotyczy raczej pozyskania zasobów ludzkich, niż faktycznego przejęcia części firmy. Oznacza to również, że słynna marka bynajmniej nie rezygnuje z dalszej działalności na rynku smartfonów.

Warto pamiętać, że to właśnie HTC było cichym partnerem Google w przypadku smartfonów z serii Pixel. Google Pixel 2, którego zobaczymy już 4 października również został wyprodukowany przez Tajwańczyków. Za nieco mniejszego Pixel 2 odpowiada z kolei LG.

Pełniąca obowiązki prezesa HTC Cher Wang, umowa podpisana z Google zapewni dalszy rozwój innowacyjnych produktów z kategorii smartfonów oraz wirtualnej rzeczywistości (HTC Vive). Tajwańczycy szykują się już nawet do premiery kolejnego flagowca w swojej ofercie.

Czytaj też: HTC U11 sprzedaje się wyjątkowo dobrze. Tajwański producent potrzebuje takich wieści

To już drugie duże zakupy Google w działce smartfonowej, po przejęciu 6 lat temu Motoroli za 12,5 mld dolarów. W styczniu 2014 roku firma przeszła jednak pod skrzydła chińskiego Lenovo za ułamek pierwotnej ceny. Według niektórych ekspertów,  Google chodziło w ten sposób o pozyskanie cennych patentów Motoroli.

Jak przez lata zmieniał się smartphone od Apple?

Więcej o: