Jak donosi serwis Digital Trends, nazwy zastrzeżone przez LG to Kromax i Epik. Z lakonicznych opisów nie wynika jednoznacznie z jakiego rodzaju procesorami będziemy mieć do czynienia i jakiego typu urządzenia mogą je otrzymać. Równie dobrze nowe układy mogą wylądować w lodówkach, jak i w smartfonach.
Drugi ze scenariuszy wydaje się bardziej sensowny, biorąc pod uwagę dużą zależność Koreańczyków od Qualcomma ściśle współpracującego z Samsungiem.
Warto przypomnieć, że to głównie za sprawą premiery Samsunga Galaxy S8, LG nie mogło liczyć na dostawy najnowszych procesorów Qualcomma dla swojego flagowego modelu G6. Jego posiadacze musieli się zadowolić starszym i mniej wydajnym Snapdragonem 821, a najnowszy CPU wylądował dopiero w modelu V30.
Czytaj też: IFA 2017: Premiera LG V30 i V30+. Koreańczycy pokazali dwa flagowce na sterydach. [PIERWSZE WRAŻENIA]
Co więcej, już w sierpniu 2016 roku LG oraz Intel obwieściły światu rozpoczęcie współpracy nad stworzeniem mobilnej platformy. W tym samym czasie gigant z Santa Clara nawiązał również kooperację z ARM. Dzięki temu Intel ma produkować układy w technologii 10 nm FinFet z oparte na rdzeniach Cortex. LG może być zatem jednym z ich potencjalnych odbiorców.
Jeśli opisany scenariusz się sprawdzi, procesory Snapdragon (Qualcomm) oraz Exynos (Samsung) zyskają godnego dla siebie konkurenta.