iPhone Xs, iPhone Xs Max i iPhone Xr zaprezentowane podczas wczorajszej konferencji przez Apple zostały przyjęte przez media i ekspertów ciepło, ale bez przesadnej ekscytacji. Nic dziwnego, Apple z pewnością zaprezentował ciekawe urządzenia, ale nie wszystko było w nich przełomowe. Co o premierze sądzą dziennikarze?
Bloomberg twierdzi, że zaprezentowane wczoraj iPhone'y pomogą zdobyć gigantyczny chiński rynek. Tamtejsi konsumenci mieliby bowiem cenić możliwość używania dwóch kart SIM. Jednocześnie wcale nie chcą, jak Apple sądził do tej pory, taniego iPhone'a.
Pięć lat temu Apple wypuścił na rynek urządzenie, które miało podbić największy z rosnących rynków. iPhone 5c był jednak porażką. "C" miało oznaczać "Chiny" lub kolor, a w oznaczało taniochę (z ang. "cheap") - wyjaśnia agencja.
Dwa lata temu Apple zaprezentował iPhone'a SE. Wyciągnął wnioski z lekcji związanej z iPhonem 5c. Ale urządzenie wciąż było tanie, co obniżyło przychód przy jednoczesnym powrocie rynku do rodzimych produktów i bardziej elastycznej oferty smartfonów z Androidem.
W Cupertino, dzięki iPhone'owi X, zrozumieli, że istnieje wysoki popyt na drogie smartfony. Jeśli tylko zachowują stosunek jakości do ceny.
Strategia, która sprawdzi się w Chinach może okazać się trafna w przypadku innych rynków.
KnowYourMobile wyraził opinię zgodną z naszą - prawdziwą gwiazdą wczorajszej prezentacji był iPhone Xr. Portal stwierdza przy tym, że iPhone Xs i Xs Max są godnymi uwagi następcami zeszłorocznego modelu.
Zapowiadany jako "budżetowy" iPhone XR okazał się ostatecznie dość drogi, szczególnie w porównaniu z konkurencyjnymi smartfonami z Androidem. Z drugiej strony to najtańszy iPhone z bezramkowym wyświetlaczem, jaki Apple do tej pory zaprezentował. Jeśli chcesz iPhone'a X, ale nie stać się na najwyższy model, wciąż możesz mieć wielki ekran przy niskiej cenie.
- twierdzi portal.
9to5Mac podkreśla, że modele zaprezentowane przez Apple są "przejściowe" (z uwagi na literkę "s" w nazwie"). Twierdzi jednak, że iPhone Xs Max, z ekranem o przekątnej 6,5 cala "to prawdziwy przełom". Ekran smartfonu jest bowiem znacznie większy przy zachowaniu rozmiarów iPhone'a 8 Plus.
Market Watch uważa, że najważniejszym aspektem wczorajszej premiery była sztuczna inteligencja i nauczanie maszynowe. Zaprezentowany wczoraj układ A12 Bionic ma bowiem wbudowany moduł, który odpowiada za tego typu operacje. Według Market Watch oznacza to, że wszystkie rodzaje interakcji z telefonem - wyszukiwanie informacji, robienie zdjęć, zabawa rzeczywistością rozszerzoną - będą ulepszone. .
Portal stwierdza, że "dzięki upowszechnieniu wykorzystania sieci neuronowych technologia wchodzi na nowy etap". Rozwój sztucznej inteligencji ma być kluczowy dla rozwoju Apple, stąd też "AIPhone" w tytule komentarza opublikowanego przez portal.
"The Australian" zwraca uwagę na wysokie ceny iPhone'ów, które mają być "poza zasięgiem wielu osób". Szczególnie młodych. Dziennik podkreśla, że podwyższone ceny mają związek z osłabieniem australijskiej waluty. "Ceny nowych iPhone'ów to naprawdę poważny problem" - podkreśla portal.
Czytaj też: Nowy iPhone nie jest tani. Za tę kwotę można kupić używany samochód
Lewis Hilsenteger, jeden z popularniejszych YouTuberów, prowadzący kanał "Unbox Therapy", również zwraca uwagę na cenę. Podkreśla, że wszyscy oczekiwali budżetowego iPhone'a.
Tim Cook mówił o iPhonie Xr tak, jakby był on tani, dostępny dla wszystkich. W porównaniu z iPhonem Xs, który kosztuje tysiąc dolarów, Xr jest faktycznie tani. Ale jeśli porównamy go ze smartfonami z Androidem to jest to model podstawowy.
- stwierdził.
Zaprezentowane wczoraj iPhone'y mają nie wyróżniają się niczym przełomowym, ale Apple jest usprawiedliwione. Cykl "wydawania" nowych egzemplarzy przewiduje przełom co dwa lata. Z niecierpliwością czekamy więc na to co Apple pokaże za rok.
Tydzień na Gazeta.pl. Tych materiałów nie możesz przegapić! SPRAWDŹ
***