Kiedyś wszechobecny był plastik, a dziś w na tej półce cenowej możemy już liczyć na obudowy wykonane z metalu lub szkła. Choć zdania nad wyższością jednego z tych materiałów na drugim są podzielone, możemy być pewni, że oba sprawdzą się lepiej od tańszego poliwęglanu.
Warto zwrócić też uwagę na gniazdo ładowania. Dziś standardem w nowych smartfonach jest już USB typu C. Nowy rodzaj wtyczki ładowania niemal całkowicie zastąpił wysłużone i mniej wygodne Micro USB. Mimo wszystko w telefonach ze średniej i niskiej półki łatwo znajdziemy modele z tańszym gniazdem Micro USB. Pamiętajcie, że telefon zazwyczaj ma posłużyć ok. 2 lat, dlatego lepiej wybrać zdecydowanie bardziej „przyszłościowy” standard.
Jeśli chodzi zaś o ekran, nie mamy tu praktycznie żadnego wyboru. Niemal każdy smartfon jest wyposażony w panel IPS o rozdzielczości Full HD+ o nowych, bardziej panoramicznych proporcjach. Jedynie modele Samsunga wyróżniają się tu na plus oferując lepsze wyświetlacze AMOLED.
Warto zadbać, aby telefon, na który się decydujemy miał wydajny procesor. Nie sugerujmy się liczbą rdzeni, która mówi niewiele o wydajności. Warto za to spojrzeć na modele procesorów i ich wyniki w benchmarkach.
Na dzień dzisiejszy warte uwagi są telefony z procesorami takimi jak Snapdragon 625 i lepszymi. Są to modele osiągające w popularnym benchmarku AnTuTu przynajmniej 60 tys. punktów. Koniecznie zwróćcie też uwagę na pamięć RAM, której powinno być 4 GB. To dziś standard, który zapewnia wygodne korzystanie z Androida.
Takim standardem nie jest już moduł NFC, który w jednych telefonach do 1000 zł się pojawia, a w innych (w szczególności od Xiaomi) już nie. Jeśli chcecie korzystać z płatności telefonem upewnijcie się, że NFC jest zawarty w specyfikacji.
Megapiksele w aparatach są dziś jak liczba rdzeni w procesorach. Wbrew opinii krążącej w kręgach osób niezaznajomionych z nowymi technologiami nie jest prawdą, że im jest ich więcej tym lepsze zdjęcia zaoferuje telefon.
Większość współczesnych modeli ma dziś w zupełności wystarczające 12 Mpix. Zwróćcie za to uwagę na otwór przysłony. Im jest większy (mniejsza jest jego wartość, czyli f/1.8 to jaśniej niż f/2.0) tym lepsze zdjęcia w słabych warunkach będzie robił smartfon.
Generalnie na tej półce cenowej możemy liczyć też na drugi, dodatkowy aparat. Czasem jest to moduł z obiektywem o dłuższej ogniskowej (teleobiektyw), dzięki czemu skorzystamy z tzw. powszechnie „optycznego zoomu”. Czasem jest to jedynie dodatkowa matryca „wyciągająca” z kadru dane o głębi do zdjęć portretowych (z rozmazanym tłem).
Na koniec zwróćcie uwagę na wersję systemu operacyjnego Android. Im jest ona świeższa tym lepiej i tym większe szanse na aktualizacje do kolejnych odsłon. Obecnie najnowszą jest Android 9 Pie i o ile nie znajdziecie telefonu z „Dziewiątką” to wybierzcie model z Androidem Oreo i obietnicą aktualizacji w przyszłości.
Osobną kwestią jest obecność nakładki stosowanej przez każdego z producentów. Każda ma oczywiście swoje plusy i minusy i wybór zależy już od preferencji użytkowników. Dodam tylko, że jeśli nie podoba wam się żadna z nich warto wybrać telefon z platformy Android One (czyli z czystym Androidem) np. od Nokii (wiele modeli), Xiaomi (Mi A1 i A2) czy Motoroli (np. Motorola One).
Xiaomi Mi A1 fot. Bartłomiej Pawlak