Tegoroczne targi CES w Las Vegas zdecydowanie stały pod znakiem telewizorów 8K. Chyba u każdego liczącego się producenta ekranów już na wejściu znalazłem jeden model telewizora obsługującego tą niezwykle wysoką rozdzielczość.
Niestety większość z nas z 8K na razie i tak nie skorzysta. Tym bardziej szkoda, że mało było na CES ciekawych, wyróżniających się projektów. W zasadzie tylko dwa rzucały się mocno w oczy. Samsung pokazał prototyp ekranu MicroLED łączącego zalety OLED i LCD, a LG pochwaliło się pierwszym rolowanym telewizorem OLED.
O ile na pierwszy z produktów jeszcze trochę poczekamy, o tyle urządzenie od LG jeszcze w tym roku ma pojawić się w domach pierwszych klientów. Zastanawiałem się tylko nad jednym: czy ten pomysł ma jakiś sens?
LG SIGNATURE OLED TV R na CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl
Singnature OLED R cieszył się zdecydowanie największym zainteresowaniem na stoisku LG. Nie ma się co dziwić. Ja również swoje pierwsze kroki po wejściu na teren targów skierowałem właśnie w jego stronę.
LG niestety nie pozwoliło dziennikarzom na swobodne przetestowanie urządzenia. Urządziło tylko mały pokaz, który i tak robił rewelacyjne wrażenie.
Generalne założenie LG Singnature OLED R są takie, że na czas oglądania telewizji ekran wysuwa się obudowy kryjącej głośniki i przypominający duży soundbar. Proces ten zajmuje około 15 sekund.
Koreańczycy wykorzystali tu już wcześniej znane elastyczne ekrany, które sami produkują. Niejednokrotnie zresztą chwalili się ich możliwościami, tak jak przed wejściem na stoisko na CES:
Gigantyczna 'fala' ułożona z paneli OLED przed stoiskiem LG na targach CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl
Połączyli to z kilkoma sprytnymi rozwiązaniami. Producent nie pozwolił oczywiście zajrzeć do środka, ale wygląda na to, że podzielił panel OLED na segmenty oraz zastosował prowadnice, które usztywniają elastyczny panel i zwijają w rulon do wnętrza obudowy. Trochę techniki, która w efekcie robi świetne wrażenie.
Jestem pewien, że nie jest to produkt dla każdego. Przynajmniej na początku pierwszy na świecie rolowany telewizor będzie zapewne kosztował fortunę. Nie miałby też większego sensu w typowym mieszkaniu, gdzie nie pasowałby do pozostałych elementów wyposażenia.
Widziałbym go jednak w futurystycznym domu fana technologii, który otacza się nimi bez względu na koszty.
LG SIGNATURE OLED TV R na CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl
W takim miejscu rolowany telewizor zdecydowanie miałby sens. Łatwo sobie to wyobrazić. Ekran mógłby zasłaniać jeden z obrazów na ścianie, okno, wazę lub inny element dekoracyjny. Po zwinięciu do poziomu soundbaru odsłoniłby ów przedmiot, a w tej formie świetnie też komponowałby się z otoczeniem.
Jego zwijanie najchętniej połączyłbym też np. z automatycznym odsłanianiem żaluzji w oknach lub powolnym podnoszeniem natężenia światła w salonie. Taki miły dodatek, łatwy dziś do zrealizowania, a stawiający telewizor w centrum inteligentnego domu.
LG SIGNATURE OLED TV R na CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl
W swobodnej aranżacji wnętrza, którego zwijany LG ma być częścią, widzę tylko jeden niewielki problem, którego LG zdaje się nie przemyślało. Przed rozwinięciem panelu OLED, urządzenie odsuwa pokrywę chroniącą ekran tak, że ta wystaje poza obrys obudowy. Wygląda więc na to, że LG Singnature OLED R nie będzie można dosunąć do np. ściany, szafki czy innego urządzenia.
Koncepcja stojąca za LG Singnature OLED R nie jest zupełnie nowa. Koreańczycy już wcześniej pochwalili się podobnym pomysłem, ale urządzenie pokazane na tegorocznym CES w Las Vegas będzie pierwszym dostępnym w sklepach rolowanym telewizorem na świecie.
Według zapowiedzi, pojawi się w sklepach jeszcze w tym roku, choć możemy spodziewać się, że raczej nieprędko zawita w domu zwyczajnego Kowalskiego. Przede wszystkim ze względu na wspomniane koszty zakupu, które - jak możemy się spodziewać - nie będą niskie.
LG SIGNATURE OLED TV R na CES 2019 fot. Bartłomiej Pawlak, Las Vegas / Next.Gazeta.pl
Rolowany OLED od LG jest jednak czymś nowym, co na pewno powoli koreańskiemu producentowi na nowo wybić się spośród tysięcy podobnych rozwiązań, a w przyszłości - być może - stać się rozwiązaniem dla mas.
Warto chwilę pomyśleć. Dzisiejsze telewizory wyglądem niemal nie różnią się od tych sprzed 10 lat. Co prawda są coraz cieńsze i mają coraz mniejsze ramki, ale dopiero Singnature OLED R ma szansę na zrewolucjonizowanie tego segmentu branży.