Apple, choć słynie z przywiązywania dużej wagi do bezpieczeństwa i prywatności swoich klientów, tym razem nie wystrzegało się poważnej wpadki. Bug w kodzie sprawił, że nie podejrzewający niczego użytkownicy mogli być podsłuchiwani.
Błąd został odkryty w aplikacji FaceTime, komunikatora wideo na urządzenia z iOS, która od zeszłego roku umożliwia prowadzenie konwersacji z nawet 32 osobami jednocześnie.
Okazuje się, że podsłuchanie drugiego użytkownika aplikacji było banalnie proste. Wystarczyło zadzwonić do dowolnej osoby przez FaceTime. Jeszcze zanim znajomy odebrał połączenie, aplikacja przekazywała dźwięk z mikrofonu bez jego wiedzy.
Co więcej - w przypadku, gdy odbiorca rozmowy odrzucił połączenie poprzez przycisk zasilania z boku urządzenia, aplikacja bez jego wiedzy zaczynała przekazywać również obraz wideo z kamery w jego smartfonie.
Był to prosty sposób na podsłuchiwanie (a nawet podglądanie). Błąd dotyczy wszystkich urządzeń z iOS w wersji 12.1. Z doniesień zagranicznych mediów wynika, że problem występował również na komputerach z macOS Mojave.
Apple na szczęście wie już o błędzie i pracuje nad aktualizacją uniemożliwiającą podsłuchiwanie. Ma się ona pojawić się w tym tygodniu - zapowiedział rzecznik prasowy Apple.
Apple do czasu rozwiązania problemu zablokowało możliwość wykonywania połączeń grupowych przez FaceTime.
Mimo wszystko dla pewności warto samemu wyłączyć aplikację. W tym celu na iOS należy wejść do ustawień FaceTime i odznaczyć suwak przy nazwie komunikatora. Na macOS należy z kolei otworzyć aplikację i w menu kliknąć na "Wyłącz FaceTime".