Międzynarodowy zespół astronomów pod przewodnictwem Farhada Yusefa-Zadeha z Uniwersytetu Northwestern w amerykańskim stanie Illinois poinformował o niezwykłym odkryciu. Naukowcy w samym centrum Drogi Mlecznej zaobserwowali "gigantyczne balonowe struktury". Swoje badanie opublikowali w czasopiśmie Nature.
>>> NASA pokazała, jak zachowuje się płomień na pokładzie ISS. Efekt może niektórych zaskoczyć
W samym centrum Drogi Mlecznej znajduje się czarna dziura Sagittarius A*. Nie jest ona jednak typową pozostałością po dużej gwieździe, ale supermasywną czarną dziurą - niezwykłym obiektem o masie wynoszącej ok. 4,3 mln mas Słońca.
Naukowcy w jej pobliżu zaobserwowali teraz niezwykłe struktury, które możecie zobaczyć na poniższym zdjęciu. Udało uchwycić się je, bo emitują promieniowanie radiowe.
Zdjęcie gigantycznych struktur w centrum Drogi Mlecznej fot. SARAO/Oxford
Widoczne powyżej "gigantyczne balonowe struktury" (tak określają je naukowcy) nie są w zasadzie niczym nowym. Podobne zjawiska obserwowano już kilkukrotnie. Po raz pierwszy mamy jednak do czynienia ze strukturami o tak ogromnych rozmiarach. Zdaniem naukowców, "wystają" one na wysokość przynajmniej kilka tysięcy lat świetnych nad i pod jądrem naszej galaktyki.
Co ciekawe, naukowcy dobrze wiedzą z czym mamy do czynienia. Struktury są bowiem wynikiem aktywności supermasywnej czarnej dziury znajdującej się w centrum Drogi Mlecznej. Pomimo swojej ogromnej masy, od milionów lat jest ona dość "spokojnym" obiektem. Mimo wszystko od czasu do czasu (w skali kosmicznej) zdarza jej się zanotować znacznie podwyższoną aktywność.
Astronomowie uważają, że olbrzymia struktura w kształcie klepsydry prawdopodobnie jest wynikiem niezwykle energicznego wybuchu, który nastąpił w pobliżu supermasywnej czarnej dziury kilka milionów lat temu.
Centrum naszej galaktyki jest stosunkowo spokojne w porównaniu z innymi galaktykami z bardzo aktywnymi centralnymi czarnymi dziurami. Mimo to centralna czarna dziura Drogi Mlecznej może - od czasu do czasu - stać się nietypowo aktywna, rozbłyskując, gdy pochłania ogromne ilości pyłu i gazu. Możliwe, że jedno z takich zdarzeń wywołało potężne wybuchy, które stworzyły ten niewidzialny wcześniej obiekt
- mówi pierwszy autor badania, Ian Heywood z Uniwersytetu Oksfordzkiego.
Do sfotografowania stryktur zespół naukowców wykorzystał radioteleskop MeerKAT z południowoafrykańskiego Radio Astronomy Observatory (SARAO).
Czytaj też: Amerykanie znów szykują lądowanie na Księżycu. NASA chce tam zbudować stałą bazę