Jak podaje serwis Gizmodo, wirus na telefon dostawał się dzięki specjalnie przygotowanym, złośliwym obrazkom GIF. Wchodząc w galerię zdjęć w WhatsAppie, użytkownicy umożliwiali hackerom złamanie zabezpieczeń. Na ataki podatni byli użytkownicy z zainstalowaną wersją WhatsAppa o numerze 2.19.230. Ponadto wirus działał tylko na Androidzie 8.1 i 9.0, niższe wersje nie były zagrożone W wersji 2.19.244 wyeliminowano zagrożenie. WhatsApp twierdzi, że nikt nie ucierpiał z tego powodu. Złośliwe ataki odkryto w zeszłym miesiącu i szybko zajęto się sprawą.
>>> Aplikacje, które pomogą w nauce. Przydatne dla uczniów i studentów. Zobacz nasz materiał wideo:
W zeszłym roku użytkownicy aplikacji byli narażeni na ataki, które dawały kontrolę nad telefonem. Smartfon mógł zostać zaatakowany poprzez fałszywą wideorozmowę. Lukę w zabezpieczeniach wykrył zespół badawczy Google Project Zero.
W tym roku z kolei firma cyberwywiadowcza NSO odkryła błąd w zabezpieczaniach, który potem wykorzystała do rozprzestrzeniania potężnego narzędzia szpiegowskiego Pegasus. Zostało ono użyte przez Arabię Saudyjską do śledzenie dziennikarza i dysydenta Dżamala Chaszukdżiego, który został zamordowany w stambulskim konsulacie Arabii.