Samsung zaczyna 2020 rok z przytupem. Koreański producent pokazał właśnie kolejne flagowce z linii Galaxy S. Zgodnie z oczekiwaniami wypuszczono trzy modele: Galaxy S20, S20+ i S20 Ultra.
Dwa pierwsze różnią się przede wszystkim rozmiarem ekranu. Wersja Ultra to ekstremalnie mocna specyfikacja z niemal 7-calowym wyświetlaczem, 16 GB pamięci RAM, aparatem 108 Mpix, 100-krotnym zoomem i potężną baterią. Co ważne, Koreańczycy mają też coś dla miłośników niewielkich telefonów.
>>> TOP Gadżet - Samsung Galaxy Fold. Co go wyróżnia?
Dwa główne smartfony, które zobaczyliśmy w Londynie, czyli Galaxy S20 i S20+ to bezpośredni następcy zeszłorocznych flagowców Galaxy S10 i S10+. Podobnie, jak w zeszłym roku różnice między nimi ograniczają się przede wszystkim do wymiarów, ale nie tylko.
Mniejszy Galaxy S20 dostał ekran o przekątnej 6,2 cala i rozdzielczości 1440 x 3200 pix (proporcje 20:9 i wsparcie dla odświeżania 120 Hz). Smartfon urósł zatem zaledwie o 0,1 cala względem Galaxy S10 i wciąż można zaliczyć go raczej do mniejszych smartfonów (przynajmniej wśród flagowców). Dzięki temu smartfon jest zdecydowanie zgrabniejszy i lżejszy (163 gramy) od swojego większego brata oraz znacznie lepiej leży w dłoni. Mimo to Samsungowi udało się zmieścić stosunkowo pojemną baterię 4000 mAh.
Galaxy S20+ ma wyświetlacz o takiej samej rozdzielczości (pozostałe parametry techniczne również są takie same), ale już zdecydowanie większej przekątnej - 6,7 cala (o 0,3 cala więcej od poprzednika). Tak znaczna różnica powinna pozwolić na wpasowanie się w potrzeby miłośników telefonów o dużej przestrzeni roboczej. Jednocześnie S20+ jest nieco mniej wygodny w użyciu i nie da się go obsłużyć jedną ręką. Smartfon ma baterię o pojemności 4500 mAh.
Wzornictwo w obu smartfonach jest niemal identyczne. Samsung delikatnie zmniejszył ramki wokół ekranów i zastosował niewielki otwór w panelu AMOLED, w którym umieszczono kamerkę do selfie. Boki wyświetlacza zostały nieznacznie zagięte, a tył tradycyjnie jest pokryty szkłem. Design mocno nawiązuje do poprzednich smartfonów z linii Galaxy S, a jedyną (poza lokalizacją otworu na kamerkę w ekranie) różnicą jest przeorganizowanie modułów z obiektywami aparatów na pleckach.
Samsung Galaxy S20 fot. BP
Wnętrze nowych smartfonów - zgodnie z oczekiwaniami - jest topowe. Na pokładzie mamy nowego Exynosa 990, który ze Snapdragonem 865 bije się o miano najwydajniejszego procesora mobilnego na rynku. Do tego 8 GB pamięci RAM i 128 GB przestrzeni na dane w przypadku Galaxy S20 i S20+ 4G. Drugi ze smartfonów będzie występował również w konfiguracji ze wsparciem dla sieci 5G, która dostanie 12 GB RAM-u. W każdej z opcji specyfikacja powinna jednak zadowolić nawet najbardziej wymagających użytkowników.
Narzekać nie mogą również miłośnicy mobilnej fotografii. Oba smartfony zostały wyposażone w trzy podstawowe aparaty. Główny ma rozdzielczość 12 Mpix (f/1,8) i jest wspomagany przez optyczną stabilizację obrazu. Nie zabrakło również aparatu (64 Mpix) z teleobiektywem (f/2,0) z 3-krotnym przybliżeniem optycznym (również z OIS) i aż 30-krotnym zoomem Smart Zoom oraz kamerki 12 Mpix z ultra szerokim polem widzenia (f/2,2). Samsung chwali się, że dzięki zastosowaniu nowych, większych matryc smartfony mają jeszcze lepiej radzić sobie w trudnych warunkach oświetleniowych.
Jest jeszcze przednia kamerka do selfie o rozdzielczości 10 Mpix (również nie zabrakło OIS), która we wszystkich wersjach Galaxy S20 jest pojedyncza, dzięki czemu schowano ją w niewielkim otworze w ekranie. To bardzo dobre posunięcie, bo na dość duże wycięcie w panelu AMOLED narzekaliśmy w przypadku Galaxy S10+ w zeszłym roku. W przypadku Galaxy S20+ mamy jeszcze sensor ToF do mierzenia odległości od poszczególnych elementów kadru (pozwala na lepsze rozmycie tła).
Filmowców powinna ucieszyć również wiadomość, że każdy ze smartfonów z linii Galaxy S20 będzie miał możliwość nagrywania filmów w rozdzielczości 8K. Pytanie kto z nich będzie miał również telewizor 8K, aby taki materiał odtworzyć...
Samsung Galaxy S20 fot. BP
Galaxy S20 i S20+ to jednak nie wszystko. Tradycyjnie Koreańczycy pokazali również trzeci flagowy smartfon. W tym roku koncepcja jednak uległa zmianie (rok temu wypuszczono okrojoną, tańszą wersję Galaxy S10e) i zamiast mocnego średniaka Samsung pokazał flagowca "na sterydach". Galaxy S20 Ultra to maszynka do bicia rekordów, w której wszystko jest "naj".
Chyba najbardziej widocznym tego przejawem jest ekran AMOLED o przekątnej aż 6,9 cala (1440 x 3200 pix). To największy panel zastosowany w historii serii Galaxy S (jest większy nawet od ekranu z Galaxy Note 10+). Nie jest to zatem propozycja dla osób o małych dłoniach (i kieszeniach).
Sercem telefonu jest ten sam procesor, co w pozostałych "Eskach" (Exynos 990) wsparty jednak przez 12 lub nawet 16 GB pamięci RAM. Do tej pory nie mieliśmy na rynku smartfona o tak dużej przestrzeni operacyjnej. Do tego oczywiście 128 GB (przy 12 GB RAM) lub 512 GB (przy 16 GB RAM) miejsca na dane i wsparcie dla łączności 5G w każdej z wersji.
Jeszcze ciekawsza wydaje się specyfikacja aparatu. Na pleckach znajdziemy aż cztery obiektywy, a aparat główny zgodnie z przewidywaniami dostał matrycę Dual Pixel o rozdzielczości 108 Mpix. Samsung jest drugim (po Xiaomi) producentem, który zdecydował się na implementację sensora o tak dużej rozdzielczości (użyteczność takiego rozwiązania to już temat na osobny artykuł). Samsung chwali się jednak, że zadbał o dobrą jakość zdjęć w każdych warunkach, dzięki zastosowaniu stosunkowo dużych pikseli (0,8 mikrometra) łączonych w grupki po 9 pikseli. Finalne zdjęcie ma zatem "tylko" 12 Mpix, ale imponować ma jakością obrazka. Pełną rozdzielczość można wykorzystać tylko w dedykowanym trybie.
Imponuje również kamerka tele (48 Mpix), która ma zapewnić 10-krotne przybliżenie hybrydowe (optyczno-cyfrowe) i aż 100-krotny zoom Super Resolution. To gigantyczny przeskok po kamerkach tele (z zoomem x2) w poprzednich smartfonach Koreańczyków. Teleobiektyw (podobnie, jak aparat główny) jest wyposażony w optyczną stabilizację obrazu.
Galaxy S20 Ultra jest też oczywiście wyposażony w kamerkę 12 Mpix z obiektywem ultraszerokokątnym oraz sensor ToF 3D do pomiaru głębi ostrości w kadrze. Z przodu mamy też umieszczony centralnie aparat do selfie. Całość zasili bateria o pojemności 5000 mAh.
Samsung Galaxy S20 fot. BP
Smartfony Samsung Galaxy S20 i S20+ wejdą do sprzedaży w Polsce 13 marca 2020 roku. Przedsprzedaż wystartowała 11 lutego o godzinie 21:00 (czasu polskiego). Oficjalne ceny telefonów na nasz rynek prezentują się następująco:
Galaxy S20 Ultra z 16 GB pamięci RAM i 512 GB przestrzeni na dane niestety nie będzie dostępny w Polsce.
Poza smartfonami z linii Galaxy S20, Samsung pokazał również składany telefon Galaxy Z Flip, który opiszemy w osobnym tekście.